I Czwartkowe Spotkanie Muzealne: „70 rocznica bitwy pod Mokrą – symbolem pojednania żołnierzy walczących stron” odbyło się 22 października 2009 r. w sali kominkowej MDK w Oleśnie. Warunki lokalowe oleskiego muzeum uniemożliwiają organizowanie tego typu spotkań w jego siedzibie, dlatego skorzystaliśmy z gościnności MDK, za co dziękujemy dyrektorowi tej placówki p. Ernestowi Hoberowi. Na spotkanie przybyli przedstawiciele Rady Miejskiej w Oleśnie p. Kazimierz Konieczko i p. Grzegorz Polak, Wójt Gminy Miedźno p. Andrzej Szczypior z radnymi z Miedźna, Prezes Regionalnego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miedźna p. Henryk Owczarek, członkowie Klubu Miłośników Historii Lokalnej z Radłowa z p. Martą Korzekwą, p. Reinholdem Kottwitz, tłumacz rękopisów w j. niemieckim p. Engelbert Bryś, przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie p. Barbara Gwiazdowska, Dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej p. Halina Szklanna, ks. Prałat Zbigniew Donarski, nestorka oleskich historyków p. Elżbieta Lesik, były dyrektor ZSD p. Zbigniew Męzik, Naczelnik Wydziału Komunikacji w Opolu p. Gerard Żakowski, fotograf Mirosław Dedyk, p. Ewa Rymarczyk z Wydziału ds. Promocji Gminy Olesno, przedstawiciele lokalnej prasy i zainteresowani historią lokalną mieszkańcy miasta.
Tematem spotkania była 70-rocznica wybuchu II wojny światowej i bitwy pod Mokrą – miejsca, które obecnie jest także symbolem pojednania żołnierzy wałczących stron. Przed siedemdziesięciu laty rozpoczęła się trwająca pięć lat zbrodnicza wojna, w której narodowosocjalistyczne Niemcy zgotowały śmierć i zniszczenia niemal całej Europie. Ta wojna pochłonęła największą liczbę ludzkich istnień, jaką Polakom i Europie przyszło kiedykolwiek zapłacić. Dlatego data ta wpisała się na trwałe w polską pamięć narodową, a także powinna wpisać się w pamięć europejską. Spojrzenie wstecz, na dzień 1 września 1939 r., ogarniać musi głębokim przerażeniem, jednocześnie uświadamia nam dobitnie, jak cenny jest ład pokojowy, budowany w ciągu 65 lat od zakończenia tego konfliktu zbrojnego. Dla Polski i Niemiec dzień 1 września 1939 r. ma szczególnie ważkie historyczne znaczenie. Połączone straszną pamięcią oba narody musiały znaleźć nową drogę ku pojednaniu i wspólnej przyszłości. Stało się to możliwe, ponieważ Niemcy przyjęły historyczną odpowiedzialność, a Polska otworzyła drogę ku wspólnej przyszłości, wznosząc się ponad tragiczne doświadczenia wojny. Polska gotowość do pojednania była odpowiedzią na niemieckie uznanie winy i odpowiedzialności. Dziś wspólnie chylimy czoło przed ofiarami tej wojny, okazujemy szacunek i uznanie tym wszystkim, którzy otwarli nam drogę do nowego współżycia. Nie można jednak przechodzić do porządku dziennego nad ranami pozostawionymi przez wojnę, chcemy pamiętać, a nie nienawidzić, dlatego z zadowoleniem należy przyjąć każdą inicjatywę współpracy obu narodów. Niezapomniany jest gest Willy Brandta, niezapomniane są sygnały pojednania z Polski, słowa polskich biskupów do biskupów niemieckich z 1965r. „ przebaczamy i prosimy o przebaczenie” , które stały się orędziem i jednym z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Z okazji 70 –rocznicy wybuchu II wojny światowej potwierdzili je na nowo wspólnie biskupi polscy z biskupami niemieckimi wskazując na perspektywę obchodzenia się z trudną przeszłością oraz możliwości współdziałania. Młodzi Polacy i Niemcy spotykają się często i tak przyjaźnie jak nigdy dotąd. Polsko-niemiecka współpraca młodzieży objęła dwa miliony Polaków i Niemców. Nawiązano 600 polsko-niemieckich partnerstw miast, istnieją niezliczone partnerstwa pomiędzy szkołami. Nie ma wątpliwości, tam, gdzie ponad 70-laty otwarta została rana, Europa zrasta się dziś wyraźnie. Mamy wolną Polskę, otwarte granicę, obecność Polaków w zjednoczonej Europie. Dawne stereotypy i obawy słabną. Niestety niepokoją oburzające wobec Polski publikacje i wypowiedzi na temat przyczyn wybuchu II wojny światowej i rzekomego sojuszu Polski z Hitlerem niektórych rosyjskich ekspertów. Dialog polsko-rosyjski choć najeżony przeszkodami, jest wielką zdobyczą ostatnich 20 lat. Nagłaśniane kłamstwa nacjonalistów wielkorosyjskich powtarzających kalumnie propagandy stalinowskiej , że Polska była pierwszym sojusznikiem Hitlera, a zbrodnia katyńska była dziełem Niemców kładą się cieniem na tych relacjach. Polacy pierwsi zagrodzili drogę hitlerowskiemu agresorowi, a geneza II wojny światowej opisana jest w tysiącach opracowań wydanych w dziesiątkach krajów, również w Rosji. Rosyjskie próby ukazania deklaracji o niestosowaniu przemocy podpisanej w 1934 r. pomiędzy Niemcami a Polską jako układu porównywanego do paktu Ribbentrop Mołotow mają charakter ahistoryczny. Deklaracja z 1934 r. była dyplomatycznym uzupełnieniem zawartego dwa lata wcześniej polsko-sowieckiego paktu o nieagresji, a obydwa dokumenty były wyrazem polskiej polityki zagranicznej II RP opierającej się na zasadzie zachowania równego dystansu do Niemiec i Związku Radzieckiego, i nieuczestniczeniu w sojuszach skierowanych przeciwko drugiemu z sąsiadów. Podpisany 23 sierpnia 1939 r. Pakt Ribbentrop- Mołotow formalnie był paktem o nieagresji pomiędzy III Rzeszą Niemiecką i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, faktycznie zaś – zgodnie z tajnym protokołem dodatkowym stanowiącym załącznik do oficjalnego dokumentu umowy i faktyczną treścią paktu, był porozumieniem dwóch systemów totalitarnych sankcjonującym rozbiór terytoriów lub rozporządzenie niepodległością suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii przez ZSRR i III Rzeszę. Przede wszystkim zaś rozstrzygnął o losie państw potraktowanych jako przedmiot paktu oraz o kwestii wojny lub pokoju w Europie w roku 1939. Hitlerowi i III Rzeszy pakt zabezpieczał możliwość agresji na Polskę. Stalin wyrażał zgodę na agresję Niemiec na Polskę i zastrzegał udział ZSRR w rozbiorze terytorium Rzeczypospolitej, tworząc podstawy do rozszerzenia terytorium ZSRR na pozostałe kraje Europy w trybie tzw. kampanii wyzwoleńczych, czyli narzucania ustroju sowieckiego drogą agresji i okupacji wojskowej. Na obszarach należących do państwa polskiego strefy interesów Niemiec i ZSRR miały być rozgraniczone wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Forsowanie twierdzeń przez niektórych historyków rosyjskich ewidentnie nieprawdziwych w imię bieżących interesów politycznych nie służy ani prawdzie historycznej, ani dialogowi, nie służy Rosji, ani Polsce, krajom i narodom, których relacje historyczne są szczególnie nasycone emocjami. Zapominają Rosjanie, że Polska została zaatakowana przez Niemców we wrześniu 1939 r. m.in., dlatego, że wcześniej odmówiła wspólnego z Niemcami marszu na Moskwę. W tym kontekście rosyjskie oskarżenia brzmią szczególnie groteskowo. 23 sierpnia, 1 września i 17 września 1939 r. –te trzy daty na wieki złączyły dwóch dyktatorów. Porozumienie Stalina z Hitlerem oraz będąca jego konsekwencją agresja na Polskę najpierw Wehrmachtu, a następnie Armii Czerwonej to jedna z najhaniebniejszych kart w historii Europy. Jedno z pierwszych starć zbrojnych Wojska Polskiego podczas drugiej wojny światowej, miało miejsce 1 września 1939 r. w pobliżu wsi Mokra, 5 km na północ od miasta Kłobuck, 23 km na północny zachód od Częstochowy. Wołyńska Brygada Kawalerii pod dowództwem płk Juliana Filipowicza we wsi Mokra powstrzymywała przez cały dzień niemiecką 4 Dywizję Pancerną gen. Gerharda Reinhardta wspieraną przez lotnictwo (m.in. bombowce nurkujące Stukas). Wołyńska Brygada Kawalerii osłaniała lewe (południowe) skrzydło Armii Łódź, na które (zgodnie z przewidywaniami polskich strategów) skierowało się główne uderzenie największej niemieckiej armii – 10 armii gen. Reichenau. Oddziały polskie podjęły walkę z forpocztami 4. Dywizji Pancernej natychmiast po przekroczeniu przez nią granicy. Około godziny 10.00 gen. Reinhardt, nie spodziewając się, że walczy z siłami całej Wołyńskiej Brygady Kawalerii, wysłał do boju 36 Pułk Pancerny celem przebicia się przez polskie pozycje, ale Niemcy ponieśli porażkę we wsi Mokra w starciu z zamaskowaną i doskonale wstrzelaną w teren polską artylerią. Jednocześnie natarcia niemieckiej piechoty na skrzydłach zostały odparte przez okopane w lasach pododdziały 19 Pułku Ułanów i IV Batalionu 83. Pułku Piechoty. Około godziny 12.00 Niemcy ponowili atak siłami 35. Pułku Pancernego, zdobyli wieś Mokra, i zmusili 21. Pułk Ułanów do odwrotu zadając mu ciężkie straty. Zostali jednak ponownie zatrzymani i zmuszeni do odwrotu przez artylerię i działa przeciwpancerne oraz pociąg pancerny. Jednocześnie Niemcy podjęli próbę obejścia pozycji polskich od północy siłami 12. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych, która została powstrzymana kontratakiem dywizjonu 19 Pułku Ułanów, a wspierające niemiecką piechotę pododdziały pancerne poniosły ciężkie straty w starciu z pociągiem pancernym w pobliżu stacji kolejowej „Miedzno”. Związanie pociągu pancernego walką umożliwiło jednak kolejny niemiecki atak „na wprost”. Niemiecka 5 Brygada Pancerna (35. i 36. Pułk Pancerny) podjęła go dopiero po godzinie 15.00, tym razem zadając ciężkie straty broniącej się na pierwszej linii polskiej artylerii, jednakże nie zdołała zmusić 12. Pułk Ułanów do opuszczenia pozycji przy nasypie kolejowym. Kontratak kilkunastu polskich tankietek i wozów pancernych 21. Dywizjonu wsparty bronią przeciwpancerną 2 Pułku Strzelców Konnych zmusił niemiecki 36. Pułk Pancerny do odwrotu do wsi Mokra, co zatrzymało niemieckie natarcie. Ostatni atak niemiecki podjął 35. Pułk Pancerny po godzinie 17.00, ale nie zdołał zdobyć wiaduktu kolejowego tuż za wsią, więc linia torów kolejowych została utrzymana przez Wołyńską Brygadę Kawalerii. Niemcy nie zdołali osiągnąć swoich zadań. Po zmroku polska kawaleria i piechota wycofały się, ponosząc podczas odwrotu duże straty. Bitwa pod Mokrą uznana została za pierwszą bitwę ziemną II wojny światowej. Nawet niemieccy kronikarze doceniali męstwo polskich żołnierzy pod Mokrą. W 1975 r. na polu bitwy nieopodal cudownie ocalałej z pożogi drewnianej kaplicy wzniesiony został monumentalny pomnik, przy którym świętowana jest każda rocznica bitwy. Szczególnie uroczyście obchodzono tegoroczną już 70-tą rocznicę tej bitwy. W dniach od 28 do 30 sierpnia br. miała miejsce sesja poświęcona 70-rocznicy bitwy i wybuchu II wojny światowej, odbyły się rajdy-konny, rowerowy, samochodowy i pieszy harcerski, uroczysty apel pod pomnikiem bitwy pod Mokrą, Masza polowa, rekonstrukcja historyczna działań bojowych Wołyńskiej Brygady Kawalerii pod Mokrą, wystawy pamiątek po żołnierzach tej brygady, wystawa „Polskie pociągi pancerne” i plenerowa wystawa obrazów batalistycznych oraz koncerty utworów patriotycznych. Zdjęcia z uroczystości można było zobaczyć na gazetce. Z przebiegiem bitwy zebrani zapoznali się podczas filmu.
Mokra dzisiaj jest postrzegana także jako miejsce pojednania polsko-niemieckiego. Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Miedźna w osobie prezesa tego stowarzyszenia p. Henryka Owczarka i p. Władysława Krawczyka zwróciła się do p. Bernarda Kusa o nawiązanie kontaktów z żyjącymi jeszcze uczestnikami bitwy pod Mokrą, którzy walczyli po stronie niemieckiej, w celu nawiązania współpracy i zrealizowania idei pojednania polsko-niemieckiego. Owocem długotrwałych i trudnych poszukiwań p. Kusa było 9 listów żołnierzy niemieckich uczestniczących w tym boju. Kulminacją tej inicjatywy było spotkanie polskich i niemieckich weteranów tej bitwy w jej 60-tą rocznicę w 1999 r. Pod pomnikiem upamiętniającym bitwę odbyła się Msza Św., podczas której nastąpił ważny moment pojednania. Symbolem tego historycznego aktu stał się zbudowany na polu bitwy Kościół Pokoju i ufundowany przez niemieckich weteranów dzwon pokoju. To doniosłe wydarzenie przybliżył zebranym film „Mokra miejsce pojednania” zrealizowany z nagrań wielu osób-inicjatorów tego przedsięwzięcia m.in. p. Bernarda Kusa i p. Henryka Owczarka. P. Kus odczytał listy niemieckich weteranów tej bitwy do polskich żołnierzy, w których wyrażali swoją szczerą wolę pojednania. Opowiedział o wizycie niemieckich weteranów w Mokrej. Podczas naszego spotkania wiele osób zabrało głos. Pan A. Szczypior wójt Miedźna wyraził swoje zadowolenie z podjętego tematu, podkreślając jak pojednanie polsko-niemieckie jest bardzo ważne. Społeczeństwo Mokrej i Miedźna może szczycić się realizacją tej idei. P. Z. Męzik opowiedział o swoim dziadku Antonim walczącym pod Mokrą, przyniósł zdjęcia i wycinki z prasy. P. M. Dedyk przeczytał wspomnienia swojego ojca Stanisława uczestniczącego w tej bitwie. P. G. Żakowski odsłonił kulisy powstania tablicy wymieniającej skład Wołyńskiej Brygady Kawalerii umieszczonej na pomniku w Mokrej, do której wykonał gipsową matrycę. Ze względów politycznych formacje wojsk polskich z kresów Rzeczpospolitej nie były na pomniku wymienione. Pan H. Owczarek z Miedźna główny inicjator nawiązania kontaktów z niemieckim żołnierzami walczącymi pod Mokrą opowiedział o tym niezwykłym spotkaniu. Zainteresowanie tematem było duże, bo rozliczenie z historią oczyszcza. Frekwencja dopisała , sala nie pomieściła całej publiczności. Dziękujemy wszystkim , którzy przyjęli nasze zaproszenie i przybyli na to pierwsze spotkanie muzealne.
Ewa Cichoń