W czwartek, w dniu 21 lipca 2011 r., na oleskim kirkucie miało miejsce otwarcie wystawy prac polskich i niemieckich artystów „KRYSZTAŁOWE OKNA”. Kuratorem wystawy został oleśnianin – jeden z artystów biorących udział w projekcie „Kryształowe Okna” dr Marek Mielczarek, który we wrześniu 2008 r. wraz z artystką z Niemiec, Norą Meyer, wykonał interesujące dzieło artystyczne. Na oleskiej wystawie zaprezentowano 10 prac wykonanych przez artystów biorących udział w projekcie „Kryształowe Okna” organizowanym przez Stowarzyszenia Forum Kultur z Poznania. Koordynatorem przedsięwzięcia był oleśnianin Bernard Żołyniak. Projekt zainaugurowano we Wrocławiu w 2007 r., po czym był on realizowany w 13 miejscowościach w Polsce, także Oleśnie w dniach od 19 do 21 września 2008 r. Bodźcem projektu stały się wydarzenia Nocy Kryształowej, a jego ideą przewodnią, sformułowaną przez pomysłodawczynię Małgorzatę Annę Quinkenstein, było „spotkanie się dwójki obcych sobie artystów i stworzenie wspólnej pracy w miejscu, w którym kiedyś dobrze znani sobie ludzie niszczyli dorobek i kulturę swoich sąsiadów”. Każda ze spotykających się par artystów miała do dyspozycji taflę szklaną o wymiarach 150×70 cm, na której pozostawiła efekt wspólnych działań twórczych. Do dnia spotkania artyści zupełnie nic nie wiedzieli o sobie nawzajem. Poznali się w trakcie pracy, wspólnych spacerów i dyskusji. Wernisaż na oleskim cmentarzu żydowskim otworzył Bernard Żołyniak z Forum Kultur. Kurator wystawy dr Marek Mielczarek podzielił się własnymi przemyśleniami nad artystycznym projektem.
Poniżej cytuję tekst M. Mielczarka:
„Nowe macewy. Refleksje na marginesie
Próbując zebrać świeże myśli i wrażenia o oleskiej edycji dotychczasowych efektów międzynarodowego projektu o nazwie „Kryształowe Okna”, postanowiłem zwięźle zapisać je na czystej kartce papieru.
– Czy po to tu dzisiaj przyszliśmy aby odświeżyć pamięć o wyglądzie tego dobrze nam znanego zabytku na terenie „oleskiej Szwajcarii” ?
– Nie.
-Spotkaliśmy się tu, aby obejrzeć macewy nowe wśród macew starych. Te nowe macewy nie są kamienne lecz szklane. Nie stoją też pionowo, jak nakazuje obyczaj. Ale stare też są pochylone. Wszystkie one posiadają inskrypcje.
Jedne inskrypcje dotyczą zmarłych, drugie artystycznych refleksji nad tymi pierwszymi. Czy zatem przemawiają do na nas różnymi językami?
Na razie mówią one wspólnym głosem o powadze śmierci, przyszłego życia i związanych z tym formach pochówków.
Stare macewy pozostaną tu jednak do końca świata (choć są i tacy, którzy próbują temu zaprzeczyć), nowe długo tu pozostać nie mogą.
Z uwagi więc na te pierwsze, nie przenoszę uwag o wystawie z marginesu na główną stronę.
Niech pozostanie ona pusta, gotowa do zapełnienia przez Wasze refleksje o oleskim kirkucie”.
Na otwarcie wystawy przybyli miejscowi twórcy, pasjonaci historii, pracownicy gminnych placówek kulturalno-oświatowych, dziennikarze, fotoreporterzy i regionaliści.
Ewa Cichoń