Młyn Skowronka w starych dokumentach

109679-mlyn IMG_6966

Młyn na Walcach, którego już dzisiaj nie ma, na trwale wpisał się w historię Olesna.  Nazywany był młynem Skowronka, ponieważ 368 lat  temu nabył go młynarz Krzysztof Skowronek.   Zakupił  go w dniu 17 grudnia 1648 r. od Rady Miejskiej Olesna. Młyn nazywany był wtedy  Zgnielikowskim. Zachował się oryginalny pergaminowy  dokument kupna owego młyna, przyległego doń  gospodarstwa,  ziemi i łąk, który jest z pietyzmem przechowywany przez potomka Krzysztofa – pana Józefa Skowronka. Manuskrypt potwierdzają podpisy: burmistrza Olesna Greoriusa Wronka, rajcy Martina Truschke, Lorenza Rathke, Valentina Piontek i notariusza Andreasa Valentiny.   Za ów nabytek rodzina młynarza Skowronka i jego potomkowie zobowiązani byli corocznie płacić magistratowi 20 talarów[1], 9 groszy za małą łąkę, jeden grosz przeznaczony dla miejskiego kata  oraz przekazywać dwa kapłony i kopę jaj. Ponadto Krzysztof Skowronek był zobowiązany do zarybiania stawu, do wykonania koryta do koła młyńskiego i utrzymywania śluzy. Gdyby zaistniała konieczność wybudowania nowej śluzy młynarz miał otrzymać pomoc finansową  od miasta. Oprócz tego wolny młynarz Krzysztof Skowronek i jego potomstwo do innych obowiązków nie byli zobowiązani, oprócz kościelnych – na Wielkanoc corocznie rodzina młynarza miała  dostarczyć do oleskiego klasztoru kanoników regularnych jedną miarę czystej i dobrej mąki przeznaczonej na komunikanty.   Oto treść dokumentu:

My Bormistrz a Rada w Mieście Olesznie znano czenimy temto Listem wobec przedłożeni lub gdzie go czytano. Słyszany będzie że przed nas w zupełnej Radzie siedzących przedstąpieł podcziwy a dobrze zachowany Kristoff Skowronek y sprawę przed nami dawając, jako jemu w te wojenne i niebezpieczne czasy Pawo do Młyna nazwany Zgnielikowski, nam do cała zapłacony. Myśmy wten powolnemi się stali, a od osób naszych y na Miejscu wszelkich po nas bedących Bormistrzow y Rady Miasta Olesna, iak  tesz y zupełney obie wiadomością, zeznajemy, że mianowany Kristoff Skowornek, wysz mianowany Młyn Zgnielichowski ze Zagrodą przy Młynie, Łączką pod Młynem do cała już zapłacie, do którego On, Erbowie[2] y Potomkowie jego, powinni będą okrom tych Rol, które terasz na groncie Mieyskim, albo potem mieć może, a ulagi y Dawki od dwudziestu talarów[3] odbywac, Platu  dorocznego na do: Michał 4 thalary, od Łąki dziewięć groszy, a na ostrego Mistrza, to iest na kata, ieden grosz, iedną parę kapłonów, puł kopy jajec, nam wysz wspomnianem naszem Nastadującem Bormistrzom a Radzie oddawać, Stawku Mieyskiego przy Młynie, a Ryb do niego wsadzonych doglądac, wszelkaiey szkody przestrzygać. Wodę, według dawnego zwyczaju zalewkiem Dzierzek Przikop do Koła ku Łace swey, sam sobie szlamować, cztery dni do roku co się jemu na kaszdy dzień, któryby w roku nieobrabieł, po pięć czeskich, wieden kaszdy po 18 halerzi[4] rachując, oddawać. Grobla naruszona a od wody rozerwaną, okrom żeby wszystko gwałtowna woda pobrała, swoim własnem kosztem, biorąc Ziemię ze stawu, albo gdzieby mu się pokazało, naprawić, żłob na Koło kupic, a przewiesz sobie Drzewa sobie wyrobić. Z deką położyć, wszak długo a Rynne na Upustę, dadzą panowie Drzewa prziwieśc z pomocą Młynarza, Notarium besz znacznich powinności Robotnych y do rocznych położyć dać. Młynarz zasz na deskę do Rynny z miejskiego gruntu drzewa prziwesz y położyć ma, Upuste gdyby się zepsuła Młynarz naprawie, a pokątby się nowa budować musiało, na takową Młynarz ma pomoc od talara odtrącono iak z wierschu  stoi kaszdy rachując po Sześć groszy a wgrosz po 12 halerzi małych, tylko trzi dęby żeby z każdego dwa pale, były dać, a kupic się zwalnia pokądby, czego Panie Boże niech nie dopuszcza, grobla cała nawalnością y gwałtowna Wodą zerwała, Rybnik Młynarzowi pusto leżał, a  w sześciu niedzielach zastawiony niebył, przeto gdyby się nad sześć niedziel młynarzowi omieszkaniem zbiegło, mają Młynarze podług proporciey podte czasu coby się wyniosło, a zbiegło, z Płatu jego dorocznego złozony bydź. Wszak tedu nadto Krzysztoff Skowronekl, Erbowei y potomkowie jego do niczego innego, okrom Kościołowi kasz dorocznie na Chwalebne Święta Zmartwychwstania Chrystusa Pana iednę Miarę godney a czystey przenicnej Mąki na opłatki oddawać powinien dociągniony bądź niema, a tak często mianowany Skowronek z Erbami y Potomkami swemi teraz niemi y bedącymi będzie Mógł mianowany Młyn ze wszystkim do tego należącymi Pertinentiami[5] używać, dacz, darować, przedać, zastawić, zamienić z nim iako ze wszem własnem uczenić y niechaj bez wszelkiej naszey  y po nasz będących Bormistrzow y Rady y innych żadnej przeszkody, wszakze Powinnościom Mieyskim a naszemu bez szkody Temu na Świadczenie i dla lepszey dowierności Myśmy to odnowione Prawo pieczęcią Mieyskiem zatwierdzili w Mieście Olesznie dnia 17 Decembris[6] 1648 .

Greorius Wronka,

 Martin Truschke,

Lorenz Rathke,

Wawrzin Piontek

 notariusz Andreas Valentin.  

Rodzina Skowronków posiada bogaty zbiór dokumentów z XVIII i XIX w. Jeden z nich spisany w 1775 r. w j. polskim dotyczy warunków przekazania przez Franciszka Skowronka swojemu synowi Grzegorzowi majątku i młyna.

Oto treść tego dokumentu:

W imię Przenajświetszej a nierozdzielnej Trójce Boga Oyca, Syna y Ducha Świętego. Amen.

W roku 1775, dnia 1 Decembris stała się ugoda dobrowolna albo respctive[7]  kup  Młyna ze Statkiem rzeczonego Skowronkowskiego. Poniewasz Ocyec Franz Skowronek wlatach żeby wypracowany uznaje, żeby temu Gospodarstwu zadosyć  uczynic  niemogł, a pilną a chętliwą  pracę Syna swego młodszego Gregora Skowronka Kupitela tegosz Statku widzi, tegosz z uwagą y Racyą swoich dobrych Prziyacieli takowy Młyn albo Statek z appertinentiami[8] do tego należącymi rzeczonemu Synowi Gregierowi, który swoy stan młodzieński zmienił i przedał za Sumę pieniędzy Dwie… pięćdziesiąt Talarów Śląskich, ieden i 36 groszy białych, a grosz 12 halerzi  małych rachując, na naszladujący Sposób.

  1. Przedawatel iak P.  Ociec obsiał Statek na trzydzieści zagonow Zyta, nasienie zaś które na gorze pozostaje starczyc bendzie na zasiew letni, cokolwiek ale zbendzie to się Przedawatel z Kupitelem ostatkiem rozdzielić mają.
  2. W tem Statku zastawia parę koni, woz okuty y gieradę[9] do Młyna y gospodarstwa należyty, tylko ieden lancuch żelazny Francowi wianowany, ociec odbiera.
  3. Tem sposobem pozostanie Kupitelowi Gregorowi  dwie krowy y iedną jałowicę, te dwa cieluchy Franzowi odebrał, z tylka dwoje czarnego dobytku Gregor zbiera do Statku.
  4. Nawoz udzielany y dokąd spulnie mieskać będą, na miedzy niemi być rozdzielony.
  5. Przy tey ugodzie wyninuje sobie Ociec iak Predawatel pomieszkać swobodnie w chałupce, y gorę ze zagonami do uzywania wszak on tey gory sam płatować będzie do Wojciechowa.
  6. Na tej Gorze wiano matczyne Evy pozostaye przez 12 grziwien ciężkich, wszak te gore oycom wolno bendzie darować, przedawać y strawić podług woli, Jednak Syn Gregor, gdy by ią sprzedano przodek do okupienia mieć  ma y zwierzchowine do dziedziczenia, wszak po śmierci oycowey macochy Eva może używać tej gory na swe unkosta[10], ale gdy by iey nie spodobało to się po odebraniu 12 grziwein wyforować ma.
  7. Z tey kupney Summy za ten Młyn z Statkiem przyjmuje Kupitel  Śląskich Capitału po interesie a 6 procento yak Kupitel wrok D. Roku 1745 powinien, gdy ten inszy  zapłacony, y  żaden niezasiedziały, ale ukontentowany iest.
  8. Kupitel odbiera dział oycowsky y macierzinsky per pięćdziesiąt Talarów Sląskich.
  9. Gdy brat Kupiteal zmarł, a yiemy tym sposobem 50 Halerzi patrzały, tak po wypłaceniu pogrzebu per 20 Halerzi zostaje kapitel ucontentowan, oycu 15 zapłacił  a sobie 15 H. dowolną ugodą zastawiel.
  10. Ostatek Summy kapney, gdy siostra Anna w Dobrodzieniu umarła, a na część iey 25 H. odebrała, iesce Kupitel  naloty po niey pozostałe 25 H. az do potrzeby ich po kapitał trzimac , y onem corocznie urokowac powinien Bendzie tegosz Oyciec na wypłacanie zasiedziałych Cysarskich restow, albo na swoje potrzebe pozostawia, które podług porachunku 45 H. wynoszą. I tem wymawia sobie Przedawatel tela drzewa do ogrzewania w  Chalupce, wiele go zapotrzebuje, iak też gorę robotę polną ąż do śmierci yiego  obrobić.  I iak tyż wysyp do Roku 1744 zacząwszy az do śmieci oycowey 2 Czwietrnie[11] Wrocałwskie poganki, iednę czwiertnię takoż jęczmienia, , gdy się przedtem Roku iuż ukontentowali iedną wiertę[12] pszenice i dwiema wierte  owsa. Takim sposobem sobie wymawia Oyciec do śmierci a zagony na warziwo które na roli należycie . Tekst urwany i niekompletny.

 Dla lepszej wiary podpisali

            Gregorius Skowronek iako Kupitel                               

            Franz Skowronek iako Przedawatel

            Josephus Tlustek iak Prziaciel

           Mathis Nowak iak Prziaciel

Przedłożona ugoda iak jest  wyświetlona warunkiem gdy podług Prawa na ten Młyn y Statek ciężary na tem zostające obowiązywać bendzie okrom laudenium[13], które się az  obcej rezoluciey suspensiruye[14]/ to się in quantum eius konfirmuje[15]. Stalo się w Olesznie dnia 9 Decembris 1744.

         Johannes Wolff Vice Bormistrz

         Augustin Abend

         Anton Joann Piskureck

        Joan Ciossek  Woit

       Samuel Tlocenesko Gminski

 

O Skowronkowym Młynie, nazywanym także w latach 30. XX w. Młynem Schreibera, Paul Kraffczyk napisał opowiadanie „Z historii Skowronkowego Młyna w Oleśnie Śląskim”, wydane w „Heimat-Kalender des Kreises Rosenberg O/S”  w 1938 r.  Niegdyś ludny i tętniący życiem młyn odszedł do lamusa historii, pozostając w zapisach dokumentalnych, na pocztówkach i fotografiach.  Prywatne dokumenty rodziny Skowronek stanowią nie tylko dziedzictwo rodziny ale całej lokalnej społeczności. Zawierają cenne informacje o stosunkach społecznych, podpisy osób zawiadujących niegdyś Olesnem. Młyny wodne znane już na ziemiach polskich od XII w. były jednym z najdłużej używanych wynalazków w historii ludzkości.  Stan młynarski zajmował poczesne miejsce wśród ówczesnego społeczeństwa i cieszył się szczególnym uprzywilejowaniem. Młynarze byli zwolnieni z części uciążliwych danin i prac na rzecz feudała. Chociaż młynarzy darzono ogromnym szacunkiem, to często bano się ich, a nawet posądzano o kontakty z diabłem i mocami nadprzyrodzonymi. Wokół starych młynów do dzisiaj krążą opowiadania i legendy.  W każdym starym młynie musi straszyć, są tam bowiem „utopki”, „diołbły” i inne strachy. O młynarzach pisali wybitni mistrzowie pióra. Franciszek Szubert napisał cykl pieśni o „Pięknej młynareczce”. Utworami młynarskimi zachwycał się wybitny etnolog Juliusz Roger. Krążyły różne przyśpiewki[16], jak  chociażby te:

„Dzieweczko z Poręby

Nie chodźże tamtędy

Jest tam młynarz młody

Musisz mu dać gęby!”

„Co wydom to wydom

za szklaneczkę miodu

Byle dostać chłopca

młynarskiego rodu

Bo kowole –ufnole

A szewcy to dratwa

A rzeźniki golibyki

A młynarze- szlachta”

Wg danych z 1925 r. na Górnym Śląsku funkcjonowało jeszcze 227 kół wodnych w 218 młynach. Jednym z nich był Młyn Skowronka w Olesnie. Dziś po większości  młynów wodnych pozostały jedynie ruiny lub zdjęcia. Te, które udało się zachować zazwyczaj zostały umieszczone w skansenach lub prowadzone są przez pasjonatów, przekształcających je w  małe elektrownie wodne albo mini muzea. Niegdyś w Oleśnie funkcjonowały 4 młyny na Stobrawie, oprócz Młynu Skowronka, Młyn Buchty,  Młyn Kussa, nazywany potem Młynem  Skiby oraz  Stary Młyn zwany też Młynem Kempy[17], Cziby i Wysockiego[18]. W Młynie Wysockiego, położonym na północ od ul. Opolskiej  w latach 30. XX w. znajdował się lokal z ogródkiem piwnym. Przy niskim stanie wody młyn napędzała turbina parowa. Oleśnianie pływali kajakiem po stawach, w którym hodowano karpie. Lód pozyskiwany ze stawów składowano  w oddziale namysłowskiego browaru, przy obecnej ul. Kościuszki. Jedynym młynem czynnym do dzisiaj w Oleśnie jest Młyn Heleny Buchty, którego rodowód sięga XVIII w.

Ewa Cichoń

IMG_7079 IMG_7083

Zdjęcia Mirosław Dedyk

[1] 4 talary na odpust św. Michała Archanioła w dniu 29 września.

[2]  Z j. niemieckiego spadkobiercy.

[3] Talar – duża moneta srebrna o znacznej wartości. Bita od końca XV wieku. Nazwa pochodzi z języka niemieckiego: Taler jest skróconą formą przymiotnika Joachimstaler, pochodzącą od nazwy miejscowości w Czechach Joachimstal (obecna nazwa: Jáchymov). Od talara z kolei, poprzez czeską nazwę tolar pochodzi współczesna nazwa dolar.

[4] Halerz – moneta srebrna, której bicie zainicjowano w szwabskim mieście Hall. Pierwsze halerze przedstawiały krzyż i dłoń. Niewielka powierzchnia decydowała o stosowaniu uproszczonych motywów ikonograficznych. Szybko pojawiły się w mennictwie innych ziem Rzeszy Niemieckiej jako moneta drobna, głównie jako ½ denara.

[5]  Przynależnościami.

[6] Grudnia.

[7] Odnośnie.

[8] Przynależącymi

[9]  Ogólnie ruchomości pozostałe po zmarłej osobie.

[10]  Na swój koszt.

[11] Korzec wrocławski – 74,9 litra, dzielił się na 4 ćwiertnie.

[12] Wiertel równał  się 31 ¼ litra.

[13]  Danina.

[14] Zawiesza.

[15]  Potwierdza.

[16] K. Minetus, Poezja koła młyńskiego.

[17]  Po jego spaleniu się w 1825 r. odbudował go młynarz Cziba.

[18]  W latach 1922-1945 młyn ten należał do Wysockiego.