W dniu 19 grudnia w Oleskim Muzeum Regionalnym otwarto wystawę „ Z piernika wyczarowane-chatki, choinki, stajenki – wystawa prac pokonkursowych” – konkursu od czterech lat organizowanego przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców – Koło Borki Wielkie i Publiczną Szkołę Podstawową w Borkach Wielkich. Konkurs w kategorii „Piernikowa chatka” i „Pierniki świąteczne” adresowany jest do dzieci przedszkolnych, szkolnych i dorosłych.
Pierniki muszą być wykonane wyłącznie z ciasta piernikowego, ozdabiane wg własnej inwencji w nawiązaniu do tradycji świąt Bożego Narodzenia. Chatki, choinki, stajenki, bałwanki, aniołki, dzwonki i przeróżnych kształtów piernikowe cudeńka oczarowały zwiedzających, przypominając im najmilsze w roku święta.
W okresie świat Bożego Narodzenia rozlewa się po całym domu woń aromatycznych pieczonych pierników. Trudno pomylić ten zapach. Jest jednocześnie słodki jak miód i ostry jak imbir. Miękki jak rozgrzane masło i zaczepny jak świeżo zmielony pieprz. Kojarzy się z dzieciństwem, bezpieczeństwem, ciepłem rodzinnego domu. To zapach piernika. Antidotum na chłodne i szare zimowe dni. Twarde, ciemnobrązowe serduszka, gwiazdeczki, kwadraty i innych kształtów korzenne smakołyki robi się z mieszaniny mąki pszennej i żytniej, mleka, jajek, karmelizowanego cukru, miodu. Dodaje się konieczne liczne przyprawy: cynamon, imbir, goździki, kardamon, gałkę muszkatołowa, anyż. Po wymieszaniu ciasta zostawia się je w chłodnym miejscu, aby sfermentowało. W produkcji przemysłowej leżakowanie ciasta może trwać nawet kilka tygodni. Dawniej ciasto przechowywano nawet kilkanaście lat. Bywało, że gdy królowi rodziła się córka, zarabiano ciasto, a pierniki z niego pieczono na jej wesele. Piernikarze zarabiali także ciasto dla własnych córek po ich narodzinach z przeznaczeniem na posag. Było ono najbardziej cenione, a zatem najdroższe i pojawiało się tylko na stole najbogatszych obok równie starego miodu pitnego. A obecnie ciasto na domowe pierniki wigilijne zaleca się zarabiać miesiąc wcześniej, zwyczajowo po andrzejkach. Polewa się je z wierzchu lukrem, czekoladą, nakłada bakalie, a duże arkusze piernika w środku przekłada marmoladą, masą orzechową lub marcepanem. I tak powstaje piernik, którego nazwa wywodzi się od staropolskiego słowa „pierny”, czyli pieprzny. Zalicza się go do najstarszych ciast wyrabianych już w XII w. w Bazylei i Norymberdze. Były to wtedy tzw. miodowniki wielkie – wielkie bochny chleba robione na miodzie. Piernik jako wypiek luksusowy był tradycyjnym ciastem bogatych miast hanzeatyckich, które specjalizowały się w handlu dalekomorskim, który zapewniał im ciągłe dostawy potrzebnych składników-importowanych z Azji – przypraw korzennych i bakalii. Potem przejeżdżający kupcy rozwozili wypieki po całej Europie. A jako towar eksportowy, wysyłany w odległe miejsca, piernik został tak pomyślany, aby przetrwać długie podróże lądowe. Swoją trwałość zawdzięcza z jednej strony dużemu udziałowi przypraw korzennych, a z drugiej swojej twardości i suchości. W zimnym i suchym miejscu daje się przechowywać nawet przez kilka miesięcy. Tradycja wypieku pierników przetrwała w miastach Hanzy: Bremie, Monachium, Norymberdze, Amsterdamie, Liege, Ostendzie, Kłajpedzie, Gdańsku i Toruniu. Najsłynniejsze polskie pierniki wypiekano w Toruniu. Już w XVII w. produkowano tam słynne katarzynki, jakościowo porównywalne ze znanymi w całej Europie piernikami norymberskimi. Norymberga i Toruń to znane do dziś dwa ośrodki piernikarstwa z długoletnimi tradycjami w Europie. Piernikarze z obu tych miast mieli zgodę na sprzedaż swoich wyrobów w całej Europie, a próby fałszerstw i podszywania się pod markę były ścigane sądownie. W Szczecinie pieczono Stettiner Peperkoken, w Czechach miastem piernika są Pardubice, nieopodal których znajduje się Muzeum Chatki z Piernika w Rábach. Miastem piernika jest Akwizgran (Aachen), w którym odbywa się słynny piernikowy Jarmark Bożonarodzeniowy, na który przybywa co roku do półtora miliona gości. Pierniki akwizgrańskie to flamandzkie printy. Słowo to oznacza drukowanie, wyciskanie. Kiedyś piernikowe ciasto wyrabiano tam raz do roku, a zatrudniano do tego bezrobotnych zimą murarzy. Następnie zamykano je na cały rok w piwnicach i kończono robotę przed kolejnymi świętami, wyciskając przeróżne kształty formami z mosiądzu lub miedzi. Piekarze sami wytwarzali formy i konkurowali z sobą o najbardziej oryginalny wzór.
Teraz printy produkuje się przez cały rok. Najbardziej znanym i największym producentem pierników w Akwizgranie jest firma Lambertz, wywodząca się od małego zakładu Henry’ego Lambertza, którego historia sięga XVII wieku. W Akwizgranie znajduje się Muzeum Pierników, podobnie jak w Toruniu.
W Polsce piernik przyjął się w połowie XVIII w. stając się, podobnie jak w innych krajach, symbolem dobrobytu i wysokiego statusu społecznego. Mógł stanowić posag panny na wydaniu (w skład wiana panny młodej dawniej wchodziła faska ciasta piernikowego) i ekwipunek żołnierza. Toczono o niego międzynarodowe spory. Piernik pojawiał się na stole królewskim, stołach pańskich i bogatych patrycjuszy w miastach. Podawano go jako deser po obiedzie, przysmak przy winie lub zakąskę przy wódce. W XVIII w. popularne było powiedzenie „Kto nie pija gorzałki i od niej umyka, ten słodkiego nie godzien kosztować piernika”. Pokruszone pierniki wchodziły w skład staropolskiego sosu szarego. Piernik jest podstawowym składnikiem śląskiej potrawy wigilijnej moczki. Popularność piernika tłumaczyć można także m.in. walorami zdrowotnymi. Szwedzko-norwesko-duńskiemu królowi Hansowi ( 1497-1501) lekarz ordynował pierniczki. Przez długi czas były one sprzedawane w przyklasztornych aptekach. Przepisy były pilnie strzeżoną tajemnicą. Pierniki były towarem luksusowym, nic więc dziwnego, że bogacący się dzięki nim rzemieślnicy nie mieli ochoty zdradzać swoich sekretów. Toruńscy mistrzowie piernikarstwa strzegli tajemnicy receptur nie tylko przed konkurencją z Torunia, ale także przed rzemieślnikami z Norymbergi czy Królewca, gdzie próbowano naśladować smak toruńskich wyrobów. Zostanie piernikarzem nie było łatwe. Nauka rzemiosła trwała co najmniej dwa lata, potem, poza praktyką u piernikowych mistrzów, czeladnik musiał odbyć dwuletnią podróż, w trakcie której zbierał doświadczenia zawodowe. Dzięki tym podróżom między państwami i miastami wędrowały piernikowe wzory. Początkowo pierniki wygniatano do form rzeźbionych w drewnie, nadając im kształty dam, dworzan, huzarów, koni i serc z motywami roślinnymi. Formy drewniane wyszły z użycia jako zbyt pracochłonne. Zastąpiły je metalowe wykrojniki. Niepowtarzalność i piękno nadają piernikom kolorowe lukrowe ornamenty. Piernik taki był popularną pamiątką z jarmarku czy z miasta. Większa dostępność cukru i środków spulchniających uprościła proces produkcyjny, zmniejszyła cenę, a co za tym idzie, upowszechniła pierniki.
Na wystawę przybyli: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki z małżonką, Sekretarz Gminy Bożena Matusiak, Przewodnicząca TSKN -Koło Borki Wielkie Irena Szulc, Dyrektor PSP w Borkach Wielkich Anna Meryk, Sołtys Borek Wielkich Maria Kurpiel, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, Dyrektor ZS nr 2 Jerzy Jeziorowski, Dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej Halina Szklanna, Inspektor Sanepidu Jolanta Bala, miejscowe media, mieszkańcy Olesna i Borek Wielkich. Na otwarciu wystawy odbyła się licytacja wyrobów z piernika, którą prowadził Hubert Imiołczyk. Uzyskane dochody z licytacji przeznaczono na cele charytatywne.
Ewa Cichoń
Choć stary – piernik słodki
rzekła babka do szarlotki
Kto nie pija gorzałki i od niej umyka
Ten słodkiego nie godzien kosztować piernika
Jeśli skraść jej chcesz całusa
Piernik daj- on serce skrusza
Piernik lód roztopi szybko
I dziewczynę znajdziesz gibką
Daj jej sernik-da kopniaka
Daj je piernik-da buziaka
Gdy cholewki chłopak smali
Wprzód piernikiem niech się chwali
Nie wykręcisz się gagatku
Bez piernika i zadatku
By na licu była gładka
Daj jej piernik zamiast kwiatka
Kiedy życie bardzo skrzeczy
Złe nastroje piernik leczy