XXII Czwartkowe Spotkanie Muzealne

beess plakat v1.pdf

28 listopada 2013 r. odbyło się XXII Czwartkowe Spotkanie Muzealne poświęcone dziejom magnackiej rodziny von Beess, której przedstawiciel  baron Jan von Beess pod koniec XVI stulecia został  właścicielem Olesna i okolicznych wiosek. Stanisław Szynkowski, doktorant na Uniwersytecie Opolskim,  wygłosił  prelekcję na temat: „Z dziejów śląskiej arystokracji – ród von Beess z Lewina i z Olesna”. S. Szynkowski jest absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalizuje się w historii tego zasłużonego dla Śląska rodu. Podczas wielu konferencji i sympozjów  historycznych występował z referatami dotyczącymi tej szlacheckiej rodziny, m.in.: herbu von Beessów,  ich wkładu w rozwój protestantyzmu na Śląsku,  religijnych  rycerzy i rycerzy występujących przeciw instytucjom religijnym w aspekcie rodu von Beess z Ketzerdorff w XV i XVI w.


XXII spotkanie muzealne zostało zorganizowane dzięki współpracy z  Kręgiem  Przyjaciół Zapomnianej Historii  działającym przy Gminnym Centrum Kultury i Informacji w Kochanowicach, reprezentowanym przez p. Marzenę Kozę. Razem z mężem Andrzejem zgłębia ona historię rodzinnych Kochcic. Mieszka tam od urodzenia, pracuje jako pielęgniarka w szpitalu rehabilitacyjnym. Od dziecka interesowała się postacią „dobrego Grofa”, jak mówiło się o Ludwiku Karolu von Ballestrem z Kochcic. To, co  udało jej  się dowiedzieć na temat jego frapującej biografii i historii  pałacu w Kochcicach, nijak nie pasowało do oficjalnej historii nauczanej w szkole. I im bardziej jedynie słuszna wersja rozbiegała się z informacjami uzyskiwanymi od starszych ludzi, tym większe stawało się jej pragnienie poznania prawdy. Tak zrodziła się idea zawiązania  grupy ludzi zafascynowanych historią –  tą często zapomnianą lub mało znaną. Krąg Przyjaciół Zapomnianej Historii organizował wiele interesujących spotkań, m.in. w Izbie Tradycji Magistrali Węglowej w Herbach Nowych, w kościele parafialnym w Lubecku dotyczącym  historii i wyników prac konserwatorskich unikalnych gotyckich polichromii, w Fabryce Fajek w Zborowskiem, w Muzeum im. św. Edyty Stein w Lublińcu na temat żydowskiego fabrykanckiego rodu Fränklów  i Pinkusów z Prudnika, w szkołach Lublińca, w pałacu w Kochcicach, gdzie odbyło się spotkanie poświęcone arystokratycznemu rodowi von Aulock.
Bohater XXII spotkania muzealnego Jan von Beess zapisał się jako ceniony i zatroskany o rozwój Olesna jego prywatny właściciel. Jan, (Johann, Hans)  von Beess z Wierzchlasu (von Wirchles) był cesarskim urzędnikiem –  podstolim cesarza Rudolfa II. W 1581 r. cesarz podarował mu dobra komory w Oleśnie, po czym do 1594 r. był właścicielem naszego miasta. W 1593 r. nabył Wojciechów, Wysoki Las w Szumiradzie i Wielkim Kadłubie. Jan von Beess w  1609 r. został podniesiony do wyższej godności szlacheckiej, mianowicie  do stopnia wolnego pana (Freiherr), co odpowiadało mniej więcej stanowisku barona. Nominacja ta spowodowała modyfikację herbu rodu von Beess, w którym początkowo umieszczony był   na czerwonym polu pień drzewa stojący ukośnie w otoczeniu srebrnych lipowych liści z dodanymi w późniejszym czasie korzeniami. Po modyfikacji dodano do herbu dwa srebrne koronowane lwy na czerwonym tle i dwa czarne orły na złotym tle. Znaki te umieszczono na przeciwległych przekątnych.
Jan  von Beess  ożenił się z Małgorzatą Żyrowską z Żyrowej, córką Daniela z Kotulina i Ewy Schafgotsch. Ceremonia zaślubin  odbyła  się w kościele pw. św. Michała Archanioła w  Oleśnie 13 stycznia 1583 r. o godz. 10:00. Ślubu udzielił ówczesny proboszcz Feliks Preyschwitz ( Prziszowsky).  Na ślubie tym miał gościć sam  cesarz Rudolf II, który jednak ze do Olesna nie przyjechał. Korespondencja z tym faktem związana znajduje się w dworskim archiwum w Wiedniu. Małżonkowie doczekali się  trzech synów. Najstarszy Daniel został jezuitą, drugi Adam mieszkał w Ołomuńcu  (zmarł w 1636 r.). Trzeci z synów Joachim sprzedał swoje posiadłości, tj. Szumirad i Chudobę rodowi Dubrowka i  przeniósł się w okolice Nysy. Żenił się dwukrotnie, ale nie doczekał się potomstwa. Nie znamy daty jego śmierci; na nim wygasł ród Beessów z Wierzchlasu, wywodzący  się bezpośrednio od Mikołaja. Przewodnictwo tej gałęzi rodu  objął młodszy brat Jana – Jerzy. Spadkobiercami Adama (drugiego syna Jana von Beessa) były córki Anna i Katarzyna. Pierwsza poślubiła 06.01.1648 r. w Warszawie starostę księstwa opolsko-raciborskiego Franciszka hrabiego von Oppersdorf, Katarzyna – tego samego dnia i roku – marszałka dworu króla Jana Kazimierza Teodora hrabiego von Denhoff.
Pan Olesna Jan von Beess był  bardzo  dobrze wspominany przez  mieszczan tego miasta.  Za jego władania  zakończył się okres zastawu Olesna. Obdarzył on tutejszych rzemieślników przywilejami, co przyczyniło się do ożywienia gospodarki. W tamtych  czasach utworzenie samodzielnego cechu rzemieślniczego uwarunkowane było członkowstwem co najmniej 12 mistrzów określonej profesji. W związku z napływem do Olesna rękodzielników reprezentujących  zawody słabo rozpowszechnione w naszym mieście, których status rzemieślniczy nie był wystarczająco uregulowany, utworzono w Oleśnie cech wspólny – zbiorowy. Przyczyniła się do tego łaskawość pana miasta Jana von Beessa. Cech wspólny zwany był niemieckim, ponieważ  jego członkowie wywodzili się przeważnie z terenu południowych Niemiec. Wypiekający wyśmienite pierniki i ciasta oleski piernikarz Jan Schmidt, którego ojciec osiedlił się przed 60 laty w Oleśnie, uzyskał od właściciela miasta Jana von Beessa przywilej piernikarski w dniu 15.04.1582 r. Dokument spisany w j. staroczeskim i poświadczony przez oleskich mieszczan: Jana Böhma, Michała Bryttera i Mateusza Fröschela, donosi, że piernikarz Jan Schmidt i jego spadkobiercy otrzymali prawo prowadzenia straganu piernikarskiego. Tylko on miał prawo wypiekać wszelkiego rodzaju pierniki i ciasta, w tym także tzw. grube ciasta -„hrube Kuchy”. Do Olesna nie wolno było sprowadzać innego piernikarza. W ten sposób Jan Schmidt uzyskał monopol na swoje wyroby  w naszym mieście. Każdy kramarz zamierzający sprzedawać pierniki w Oleśnie, był zobowiązany nabyć je u Jana Schmidta. Za taki przywilej oleski piernikarz musiał zapłacić właścicielowi i jego prawowitym następcom w dniu  św. Michała -29 września – podatek od użytkowania ławy piernikarskiej w wysokości 4 talarów rocznie.  Jedynie w okresie rocznych jarmarków inni piernikarze mogli wystawiać swoje towary. Od XVI w. w Oleśnie odbywały się takie  jarmarki trzy razy w roku – w  dzień Zielonych Świąt, w dniu ścięcia św. Jana Chrzciciela – 29 sierpnia oraz 11 listopada w dniu św. Marcina.
Inny z dokumentów wydany 1.11.1584 r. przez Jana von Beessa dotyczy zatwierdzenia praw  rzemieślników posiadających swoje warsztaty w Oleśnie. Rzemieślnicy ci zwrócili się do niego taką z prośbą. Byli to wymienieni w dokumencie: Marcin Foit, Krzysztof Burmann, Maciej Merckel, Fabian Herfurt, Adam Klabicz, Henryk Rimer, Mikołaj König, Michał Filix, Błażej Parchwicz, Grzegorz Heinrich, Jan Winther, Mikołaj Harthwig i Marcin Göller. Potwierdzone przywileje dały podstawę do utworzenia w Oleśnie cechu wspólnego. „Każdy kto wykonuje zawód samowolnie i bez należytego wyuczenia, pracując partacko oraz bez przynależności do oleskiego cechu rzemiosł różnych, czyni szkodę miastu, dlatego też przeciwko takiemu nielegalnemu rzemieślnikowi należy złożyć doniesienie, jego towar lub produkty skonfiskować, zaprowadzić go do więzienia i tam wymierzyć mu karę w wysokości kopy (60) groszy, której połowę zapłacić należy właścicielowi miasta, a drugą połowę skarbnikowi cechu rzemiosł różnych. Każdy z dotychczasowych rzemieślników oraz ci, którzy w przyszłości pragną nimi zostać, powinien przekazywać obecnemu właścicielowi miasta lub jego prawowitym następcom 12 groszy z rocznego utargu, a suma ta płatna jest na święto św. Michała, czyli 29 września. Natomiast wszyscy obecni i późniejsi  członkowie cechu powinni zapłacić skarbnikowi cechu 1 „ciężką“ markę wartą 48 śląskich groszy. Każdy nowo przyjęty powinien postawić dotychczasowym braciom cechowym Achtel oleskiego piwa (3,75 litra). Poczęstunek w postaci posiłku nie był wymagany. Oprócz tego każdy nowo przyjęty do cechu zobowiązany jest do prowadzenia swoich dokumentów w ten sposób, by w ciągu trzech miesięcy zebrać dokumentację wystarczającą na potwierdzenie swojego pochodzenia oraz zezwolenie uprawniające do należytego wykonywania wyuczonego rzemiosła. Dokumenty te powinny zostać przedłożone cechowi rzemiosł różnych. Jeżeli mistrz przyjmie do pracy ucznia, tenże uczeń powinien co trzy miesiące wpłacać do kasy cechu 6 halerzy. Jeżeliby któryś z mistrzów, czeladników lub uczniów nieprzyzwoicie się zachował, powinien zostać ukarany”.
Utworzony cech rzemieślników różnych specjalności łączył 16 rzemiosł. W jego skład wchodzili: rymarze, siodlarze, kaletnicy, kapelusznicy, farbiarze, miecznicy, białoskórnicy, powroźnicy, introligatorzy, stolarze, bednarze, wębornicy (wytwarzali beczki), stelmachowie (wyrabiali najczęściej koła do drewnianych wozów i sań), kołodzieje, tokarze i szklarze. Właściciel miasta zastrzegł, że gdyby któreś z tych rzemiosł wykonywało w Oleśnie 12 mistrzów i w związku z tym odłączyło się  od cechu rzemiosł różnych, to muszą oni  przestrzegać praw i obowiązków zawartych w tym piśmie. Do cechu rzemiosł różnych mógł być przyjęty każdy rzemieślnik, mający zapewnione środki utrzymania pod warunkiem, że nie  należy do innego cechu. W celu uniknięcia konkurencji właściciel miasta zabronił obcym rzemieślnikom sprzedaży swoich wyrobów na cotygodniowych targach, mogli to uczynić jedynie na jarmarkach rocznych. Ponadto polecił burmistrzowi Olesna, radzie miejskiej i wszystkim mieszkańcom przestrzegania powierzonych im praw i obowiązków z zastrzeżeniem, aby nie zezwolili na złamanie przez kogokolwiek powyższych postanowień. Jan von Beess zobowiązał się na piśmie do zagwarantowania przez niego i jego następców  wprowadzania jakichkolwiek zmian w statucie cechu rzemiosł różnych, które dokonane mogą  być tylko za zgodą wszystkich członków tego  cechu.
Kolejny przywilej zatwierdził Jan von Beess 27.12.1585 r. dla cechu solarskiego w Oleśnie. Solarze otrzymali od właściciela Olesna prawo nieograniczonego nabywania soli i rozwożenia jej. Solą co sobotę handlowano na Rynku Solnym, przy którym stały magazyny soli. Rynek Solny mieścił się w obrębie murów miejskich, obejmując teren obecnej ulicy, przy której znajduje się zakład optyczny i sklep odzieżowy. Także cech oleskich płócienników otrzymał przywilej od  Jana von Beessa w dniu 25.01.1589 r.  Od II poł. XIV w. w Oleśnie pracowało wielu płócienników nazywanych także tkaczami lnu. Zwolnieni byli oni od służby woskowej i wartowniczej oraz  uzyskali zapewnienie o wyłączności produkcji i prawie zbytu swoich towarów w Oleśnie.
Właściciel miasta wyraził zgodę na zmniejszenie podatków o połowę i spłatę  tej sumy w roku 1593 w związku z pożarem, który wybuchł w Oleśnie 25.04.1590 r. Strawił on niemal całe miasto i spowodował ogromne straty materialne u jego mieszkańców. Pełen zrozumienia dla sytuacji mieszczan oleskich pan miasta umorzył mieszczanom część należności, którą byli zobowiązani mu uiszczać. Wydano stosowny dokument dotyczący uregulowania tych powinności pod datą 12.06.1593 r.
5 marca 1608 r.  Jan Beess sporządził dokument, w którym poręczył za swojego sługę Daniela Koppischa, ubiegającego się o przyjęcie do cechu piekarzy w Oleśnie. Dobry to był  pan dla mieszkańców Olesna. Tym bardziej zastanawiająca jest jego decyzja o sprzedaniu miasta i Wojciechowa. Może przyczynił się do tego wspomniany pożar, wieloletnia odbudowa miasta, problemy rodzinne i zdrowotne. Olesno i Wojciechów Jan von Beess sprzedał  w dniu 2.03.1594 r. Melchiorowi baronowi von Gaschin (Gaszyńskiemu).
Ród Beessów należał do najstarszych na Śląsku. Przodkowie Jana przywędrowali do Czech z Chorwacji lub Slawonii  prawdopodobnie już w VII w., a około X w. osiedlili się na Śląsku. Głównymi siedzibami rodu były Kujawy koło Głogówka, Kolnie nad Odrą i Karłowice koło Brzegu.  Zamożna rodzina Beessów często pożyczała opolskim Piastom pieniądze, a nawet wchodziła z nimi w koligacje małżeńskie (drugą żoną księcia  Bolka V Husyty  została  Jadwiga z rodu Beessów).  W 1260 r. niejaki Adam Beess  przekazał synowi Sedkowi wieś Besowicze. Sedek miał dwóch synów. Starszy, Adam, był osobistym doradcą  księcia opolskiego Bolesława I. Adam  pozostawił  4 synów: Ottona, Macieja, Adama i Herberta.  Otton  spłodził   2 synów – starszego  Adama i  młodszego  Ottona, który został archidiakonem wrocławskim. Dziećmi Adama był Michał  i Mikołaj. Michał miał syna Ottona, właściciela Kopic koło Grodkowa. Tenże Otto doczekał się 3 synów: Adama, Jana i Mikołaja, którzy podzielili między siebie majątek rodzinny, dając początek trzem odrębnym gałęziom rodu. Związana z historią Olesna była linia rodu, którą zapoczątkował Mikołaj. Odziedziczył on wioski w pobliżu Olesna – Leśną i Pawłowice i był  właścicielem Wierzchlasu w dawnym powiecie wieluńskim. W 1507 r. ożenił się z Katarzyną Sterz z Bąkowa, która urodziła pięcioro  dzieci: Barbarę, Katarzynę, Magdalenę, Zofię i Krzysztofa. Jedyny syn Krzysztof ożenił się z Dorotą  Strzela z Wierzchlasu (Wirchles). Jego spadkobiercą został Jan bezpośrednio związany z Olesnem i Kadłubem Wolnym. Jan Beess posiadał kilka majątków, jednak w dokumentach występuje zwykle jako pan na Oleśnie i Wojciechowie (z okazji zawarcia umowy z magistratem oleskim 12.06.1593 r.), na Szumiradzie (kiedy 5.04.1605 r. zawarł umowę z chłopami w Kadłubie Wolnym) i na Chudobie, gdy 2. 03.1594 r. sprzedał Olesno i Wojciechów Melchiorowi von Gaschin.  Wspomnianej umowie z chłopami kadłubskimi  warto poświęcić nieco więcej  uwagi. Była to jak na owe czasy bezprecedensowa transakcja na terenie ziemi oleskiej. Fakt nabycia majątku przez chłopów był niespotykany w tamtych czasach, bo wiązał się on z ich uwolnieniem od poddaństwa. Z pewnością przyczyniły się do tego względy finansowe. Jan Beess potrzebował grosza, za sprzedaż majątku innemu możnowładcy uzyskałby pieniądze od sprzedaży gruntów i nieruchomości. Natomiast sprzedaż tych dóbr wspólnocie chłopskiej pociągała intratną sumę uiszczoną za nabycie wolności osobistej. 5 kwietnia 1605 r. „we wtorek po niedzieli palmowej” w karczmie krytej drewnianym  gontem  w uroczyście przyozdobionej sali na twardym dębowym nakrytym obrusem stole dokonano tej wyjątkowej transakcji. Obecni byli poza właścicielem Janem Beessem jego świadkowie: proboszcz Zębowic – Benbuss i Krzysztof Hoff od Kantorów na Osiecku. Świetnie zachowany dokument donosi, że pan Jan Beess  „”jego (…) kadłubskim poddanym, z których przez tę sprzedaż wymieniony z wszystkimi tymi prawami, które nad niemi miał z poddaństwa wypuszcza cały ten majątek kadłubski sprzedawa (…) z folwarkami, łąkami, stawami, miejscami stawnymi, młynami, miejscami młyńskimi, jeden tartak, las z gąszczami odrośniętymi i nieodrośniętymi, wszelkie polowania, wielkie i małe użytki”. Pan von Beess  sprzedał siedmiu bogatym kmieciom, swoim poddanym, cały posiadany przez siebie w Kadłubie majątek rycerski – lasy, karczmę, pastwiska, młyny, tartak, stawy, folwarki, łąki i pola,   zwalniając jednocześnie z poddaństwa swoich dotychczasowych poddanych wraz z wszelkimi prawami, jakie nad nimi posiadał.  Dokument wymienia pierwszych  właścicieli kupna. Byli to kmiecie: Pietrachowski, Gordelski (Gordalski), Miozgowski, Wypychowski, Donatka, Pawelkow i  Gralowski. Ich nazwiska przed wykupem brzmiały prawdopodobnie:  Pietrach, Gordala, Miozga, Wypych, Donatka, Pawełek i Grala. Typowa dla szlachty  końcówka –ski  została dodana   po wykupieniu majątku rycerskiego, ponieważ kadłubscy wolni chłopi stali się niemal równi szlachcie. Wszystkie wymienione części składowe wspólnego majątku – z wyjątkiem lasów i pastwisk – wypuszczano w dzierżawę. Manuskrypt był  spisany w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach (po jednym dla każdej ze stron) w języku staroczeskim używanym przez kancelarię opolską, określanym także jako  język polsko-czeski. Jan Beess udokumentował go swoją rodową pieczęcią.  Nieposiadający swoich pieczęci mieszkańcy Kadłuba poprosili o podpisanie i opatrzenie pieczęciami przedstawicieli szlachty: Krzysztofa Hoffa z Kantorowa na Osiecku, braci Zygmunta i Jana Wachowskich z Wachowa na Leśnej, Hildebranda Hoffa z Kantorowa, Jerzego Osieckę (Osieckiego) z Osiecka na Paczołkowie i Kaspara Hoffa z Kantorowa na Osiecku. Jednak taki kontrakt bez  poświadczenia zgody przez ówczesnego panującego nie miał  mocy prawnej. Strony zwróciły się więc do cesarza Rudolfa II (1567-1612), który  wyraził akceptację sprzedaży majątku chłopom kadłubskim. Dokument z datą 13 grudnia 1605 r., sporządzony w kancelarii księstwa opolsko-raciborskiego w Opolu, został przywieziony do Kadłuba Wielkiego. Do dzisiaj dokument potwierdzony pieczęcią cesarską  jest z wielką pieczołowitością  przechowywany w dębowej szkatule. Cesarz, potwierdzając  wykupienie sobie wolności przez kadłubskich chłopów, zobowiązał swoich następców, przyszłych czeskich królów, książąt Śląska w Opolu i Raciborzu oraz wszystkich innych  do przestrzegania cesarskiej woli w tej kwestii. W tym dokumencie figurują inne osoby szlachetnie urodzonych świadków: Fryderyk Siedlnicki  z Golczyc na Chrząścielowie, Malcher Żyrowski z Żyrowa, Adam Paczyński z Paczyny Jan Krzysztof Pruszkowski oraz kanclerz Wacław Szeliga z Rzuchowa, który dokument ten podpisał. Po tak doniosłym wydarzeniu zmieniono nazwę wsi Kadłub Wielki na dumnie brzmiący Kadłub Wolny.
W XVI w. Beessowie nabyli od rodu von Hoff Lewin Brzeski. Jako zwolennicy reformacji przyczynili się do przyjęcia przez mieszkańców tej miejscowości wyznania Lutra. Stało się to przyczyną   konfliktów z mieszczanami Lewina. Jeden z dziedziców Jan von Beess w wyniku małżeństwa z Ewą Strzelą pomnożył rodzinną fortunę m.in. o Kamień Śląski, Tworów, Krowiarki i Maków koło Raciborza. Przed swoją śmiercią w 1614 r. przekształcił on swój majątek w majorat, który odziedziczył, wobec braku męskiego potomka,  jego brat – Kasper Henryk. Do pocz. XVIII w. zarządzało tym majoratem pięciu ordynatów. Szczególnie wyróżniał się czwarty ordynat – Otton Leopold, który został tajnym ministrem skarbu i wojny oraz ambasadorem na dworze saskim. Po bitwie pod Małujowicami uzyskał stanowisko marszałka wielkiego nadwornego oraz godność kawalera Zakonu Czarnego Orła. Oprócz Lewina w skład jego dóbr wchodziły: Lipowa, Narok, Jaroszówka, Tameczno, Kuźnica Katowska, Biała, Jakubowice oraz Sophiental i Lindenberg w Berlinie. Jego drugą żoną była Johanna Charlotta hrabina Henkel von Donnersmarck z Pezig. Piątym ordynatem był Johann Amadeus Otto von Beess, rzadko przebywający w Lewinie. Jedyna jego  córka Joanna Karolina została poślubiona przez hrabiego Józefa von Nostitz z Rokitnicy. Była ostatnią potomkinią rodu. W 1796 r. majorat rozwiązano  drogą sądową, a  jego dobra sprzedano. Po majorackiej hrabiowskiej rodzinie von Beessów pozostał zamek w Karłowicach, pałace w Naroku i Lewinie Brzeskim.
Na spotkanie przybyli licznie mieszkańcy Olesna i członkowie Kręgu Przyjaciół Zapomnianej Historii, którzy zwiedzili kościół św. Anny i Oleskie Muzeum Regionalne.

Ewa Cichoń