19 czerwca br odbyło się XLV Spotkanie Muzealne „W służbie Kościołowi i historii lokalnej” poświęcone nowości wydawniczej, której autorem jest wikariusz oleskiej parafii. Wydał on już 4 publikacje, ale ta ostatnia zebrała szczególny laur, który nomen omen okazał się prawdziwym wawrzynem. Bo właśnie Nagrodę Wawrzynków otrzymał za najlepszą pracę magisterską o problematyce śląskiej obronioną w 2022 r. To opowieść o rodzinnej parafii, kościele i miejscowości księdza Michała Sośnika, nowego wikariusza, który niemal od roku posługuje w oleskiej parafii. Ksiądz Michał Sośnik urodził się 12 września 1992 r. w Opolu. W tym mieście ukończył szkołę średnią, gdzie uczęszczał do klasy o profilu humanistyczno-artystycznym V LO. Następnie studiował historię na Uniwersytecie Opolskim, którą ukończył licencjatem. Marzył, by zostać nauczycielem, organistą i księdzem. Powołanie do służby Bożej tliło się w jego sercu już w czasach szkoły podstawowej, dlatego wstąpił do zakonu franciszkanów. Po dwóch latach studiów filozoficznych wyjechał na dalszą edukację do Niemiec. Przez rok doskonalił umiejętność posługiwania się językiem niemieckim w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Heidelbergu w ramach wymiany studentów Erasmus. Po powrocie do Opola, złożył śluby czasowe. Ostatecznie, zdecydował się opuścić zakon, by zostać kapłanem diecezjalnym. Wstąpił do Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu. Święcenia prezbiteratu złożył w kościele katedralnym Podwyższenia Krzyża Świętego w Opolu w dniu 4 czerwca 2022 r. Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa pochodzące z Ewangelii według św. Jana: ,,Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Jego pierwszą placówką została parafia pw. Bożego Ciała w Oleśnie.
Interesuje się historią, zwłaszcza historią Kościoła, filozofią, szczególnie upodobał sobie twórczość ks. prof. Józefa Tischnera. Pasjonuje go muzyka, nauczył się gry na organach, chętnie podróżuje, wędruje po górach i jeździ na rowerze.
Za monograficzną pracę magisterką „Dzieje kościoła i parafii pw. św. Jana Nepomucena w Sławicach (1929-1985-2018) napisaną w 2022 r. na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego pod kierunkiem ks. dr. hab. Piotra Góreckiego, profesora UO, została mu wręczona wspomniana Nagroda im. Jana i Wojciecha Wawrzynków w Instytucie Śląskim w Opolu. Opracowanie to znalazło się wśród prac, które mogą być zgłoszone przez rektorów, dziekanów, dyrektorów instytutów czy kierowników zakładów uczelnianych, promotorów prac magisterskich a także przez dyplomantów za zgodą promotorów. Treść tych prac magisterskich powinna oscylować wokół zagadnień związanych z historią Kościoła lokalnego, dziejami Śląska, dziedzictwem kulturowym regionu czy z problematyką społeczną. Wyróżniające się znakomitą jakością zostają nagrodzone, przez Rodzinę Wawrzynków, która od 32 lat sponsoruje główną nagrodę, a Instytut Śląski organizuje ten konkurs. Recenzentka i członkini Kapituły, wybitna mediewistka, znawczyni problematyki kanoników regularnych laterańskich reguły św. Augustyna na Śląsku- administrujących ponad 400 lat oleską parafią, prof. Anna Pobóg – Lenartowicz wystawiła pracy ks. Sośnika taką recenzję: „Czytałam wiele prac dotyczących parafii, natomiast ta była pierwszą, w której dostaliśmy tak szczegółowy opis działalności ludzi na przestrzeni prawie 100 lat. Dla późniejszych pokoleń będzie to kapitalne źródło informacji – jak funkcjonowały Sławice, jakie tam mieszkały rodziny[1]”. Nagrodzony tak uzasadnia wybór tematyki swojej monografii: „Wielokrotnie słyszałem zdanie: Cudze chwalicie, swego nie znacie. Nie chciałem tego zdania powielać, ale w tym kierunku chciałem coś zrobić. Dlatego napisałem pracę o moim rodzinnym kościele i mojej rodzinnej parafii. Dziękuję wszystkim, którzy opowiedzieli mi o tym, co przeżywali w parafii. Przeprowadziłem 40 wywiadów, również ze świadkami wydarzeń z czasów II wojny światowej. Np. pan Paweł Przybyła opowiedział o tym, co z kościołem zrobili żołnierze radzieccy – podkreślił laureat nagrody”[2].
„Ta praca magisterska ma wielkie znaczenie dla wspólnoty parafialnej w Sławicach. Ludzie dużo opowiadali o tym, jak gromadzili się przy kapliczce na cmentarzu, o tym, dlaczego w tej wiosce – należącej do parafii Świętego Krzyża w Opolu – miał powstać kościół, o tym, jak przebiegała budowa. Te wszystkie ustne przekazy trzeba było zebrać. Przekazy o wiosce zebrał już wcześniej pan Paweł Przybyła, natomiast akcent kościoła i parafii uchwycił i opracował ks. Michał Sośnik. Odwiedzał starszych ludzi, nagrywał z nimi wywiady, by zebrać jak najwięcej autentycznych relacji[3]” – w rozmowie z „Gościem” mówi ks. Piotr Kondziela, pierwszy proboszcz sławickiej parafii, dziś już emeryt.
Jacek Wawrzynek, przewodniczący kapituły konkursowej tak określił poziom prac: „w tym roku tematyka prac nas zaskoczyła, bo większość z nich oparta jest o archiwa kościelne. Prace historyczne, ale dotyczące nie historii kościoła, a poszczególnych probostw. To są prace oparte o archiwa kościelne. Do tej pory nie mieliśmy tego rodzaju prac. Ciężko jest dotrzeć do tego rodzajów archiwów. Są to prace bardzo wysoko ocenione i bardzo dobrze merytorycznie napisane. Jest to dziedzina, której do tej pory nie mieliśmy w historii kapituły. Państwo profesorowie byli bardzo zaskoczeni wysokim poziomem prac”[4].
O tym co wyróżnia tę pracę i dlaczego została nagrodzona, a także o parafii jako ludziach i o niezwykłej historii powstania kościoła w Sławicach opowiedział zebranym autor nagrodzonej publikacji.
Cytujemy tu fragmenty wypowiedzi prelegenta spotkania:
„ Sławice[5] są oddalone od centrum Opola jakieś 8 km, tu na mapie widać, tu leżą Sławice, obecna dzielnica Opola. Stamtąd wyszedłem i do Olesna przyszedłem. Chcę żebyśmy zobaczyli, że cały ten teren do I połowy XX w. był jedną wielką parafią w Opolu tzw. Kreuzkirche, pod wezwaniem świętego Krzyża. Parafia była bardzo rozległa, miała 42 tysiące wiernych. Było kilku księży, którzy obsługiwali cały ten teren, a ludzie z okolicznych miejscowości szli wiele kilometrów aby spotkać się na modlitwie i na Mszy św. w kolegiacie św. Krzyża, obecnej katedrze pod tym samym wezwaniem. Mieszkańcy Sławic, którzy od XIII w. należeli do parafii św. Krzyża chcieli wybudować własny kościół. Inicjatorem tej budowy był ks. prałat Józef Kubis. We wrześniu 1930 r. rozpoczął się wykop fundamentów na działce, którą od pewnej kobiety odkupiło dwóch mężczyzn z rady parafialnej i podarowali ją kościołowi. Wszystko było załatwione zgodnie z prawem, więc można było rozpocząć budowę kościoła, który powstał w przeciągu jednego roku. Ukończono go we wrześniu 1931 r. A, że Sławice leżą niedaleko Odry, a dawniej mieszkańcy Sławic idąc do kolegiaty św. Krzyża zatrzymywali się koło pomnika św. Jana Nepomucena, dlatego wybrali sobie za patrona kościoła właśnie tego świętego, który jest patronem mostów, chroni od powodzi i utonięcia. Jest także patronem spowiedników. Czasy, w których powstawał kościół, były okresem przed dojściem Hitlera do władzy, zaś św. Jan Nepomucen jest symbolem sprzeciwu wobec nadużyć władzy, bo zginął on z rozkazu króla czeskiego, toteż dlatego w tamtych trudnych czasach mieszkańcy Sławic wybrali takiego patrona dla swojego kościoła. Posługę w tym kościele sprawowali księża z kolegiaty Świętego Krzyża w Opolu. Gdy w 1937 r. powstała parafia św. Michała w Opolu – Półwsi kościół w Sławicach został jej świątynią filialną. 1 stycznia 1985 r. Ordynariusz Opolski bp Alfons Nossol erygował nową parafię w Sławicach. […] Ukazałem historię Sławic od średniowiecza, dlatego postanowiłem wrócić do źródeł. Pierwsze dokumenty były źródłami rękopiśmiennymi, one są najbardziej cenne, dotarłem także do źródeł drukowanych, wielu opracowań, fotografii, ale także były niezwykle cenne wywiady jakie mogłem przeprowadzić z wieloma mieszkańcami Sławic, a było ich ok. 40. Dzisiaj książkę może opublikować każdy, ale historyk musi wiedzieć o tym, że książka nie jest książce równa. Historyk musi dokonać krytyki faktów na podstawie zachowanych źródeł. I tak odkryłem, poprzez analizę „Nowin Codziennych”- gazety polskiej, która wydawana była w Opolu w okresie międzywojennym, że kościół w Sławicach został konsekrowany nie przez kardynała Adolfa Bertrama jak powszechnie sądzono, ale przez biskupa pomocniczego Walentego Wojciecha. […]
A wszystkie te informacje, które były zapisywane, do których dotarli inni ludzie jawią się jak kronika tworzona na przestrzeni dziejów i dzięki temu mogłem zrekonstruować najważniejsze wydarzenia. Ta praca jest pracą analityczno – syntetyczną, najpierw trzeba było dokonać pewnej analizy, a potem napisać syntezę. O wielu wydarzeniach można napisać odrębną książkę np. o posłudze kapłańskiej, ale w tym opracowaniu trzeba było to ująć krótko, syntetycznie.[…]
Wspomnę, że w Sławicach są siostry Kamilianki, które troszczą się o chorych, są pielęgniarkami, opiekują się chorymi w szpitalach, w domach, ale także pracują na misjach. Bardzo jest ciekawa historia tych sióstr, można w książce o niej przeczytać. Po II wojnie światowej z Tarnowskich Gór zostały wysłane do Włoch na formację, a że to były czasy komunizmu, to nie mogły powrócić do Polski. Siostry te były u Ojca Pio, który im powiedział, że będzie wam bardzo trudno, zawsze Wam będzie trudno, ale za kilka lat, zobaczycie, już będziecie znowu w Ojczyźnie, i tak się stało.[…]
Został tu już wspomniany ksiądz prof. Józef Tischner, jest to dla mnie wybitny nie tylko filozof, ale i ksiądz, który pisał niezwykle o człowieku, dlatego z jego książek zaczerpnąłem taką inspirację, aby przedstawić w książce takie obrazy, które nie są dosłowne, ale mówią o ludziach tworzących to opisywane miejsce. Pierwszy rozdział rozpoczyna się od tego obrazu i podpisany jest słowami ad fontes, czyli z łaciny do źródeł”.
Na spotkanie przybyło wielu zainteresowanych tematem, a swoją obecnością wydarzenie uświetnili Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki z małżonką, Sekretarz Gminy i radny Rady Powiatu Janusz Wojczyszyn, radna Rady Miejskiej Edeltrauda Zug, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Elżbieta Hadaś, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych Horst Chwałek, członkowie Rady Parafialnej i Odnowy w Duchu Świętym.
[1] https://opolska360.pl/nagroda-wawrzynkow-przyznana-za-prace-na-temat-historii-slawic/
[2] Tamże.
[3] https://gliwice.gosc.pl/doc/8153981.Wawrzynki-zdominowala-historia-Kosciola
[4] https://radio.opole.pl/101,687454,najlepsze-prace-magisterskie-o-slasku-nagrodzone
[5] Sławice to obecnie część miasta Opole, włączone do Opola 1 stycznia 2017 r. Przedtem były wsią w gminie Dąbrowa, w powiecie opolskim. Nazwa wsi Sławice jest patronimiczna bo wywodzi się od imienia Sława lub Sławomir. Także niemiecka nazwa Preisdorf, funkcjonująca od 1936 r., jest niemieckim odpowiednikiem polskiego słowa sława -Preis. Pierwsza wzmianka źródłowa pochodzi z roku 1223. Podlegały kościołowi św. Krzyża w Opolu. Od połowy XV w. do połowy XVIII w. Slawice były w posiadaniu różnych rodzin szlacheckich. W latach 1783-84 wchodziły w skład hrabstwa Puecklera. We wsi był młyn, browar i gorzelnie. W okresie międzywojennym majątkiem ziemskim w Sławicach zarządzała hrabina von Einer, właścicielka majątków w Bierkowicach i w Półwsi. Po pałacu i ogrodach hrabiny von Einer pozostał tylko mur ogradzający pałac oraz park. W miejscowości pozostały XIX-wieczne zabudowania folwarczne.