Klejnotem uroczego wzgórza w Grodzisku i znakomitego punktu widokowego na panoramę Olesna jest kościół św. Rocha, Rozalii i Sebastiana, który przy pięknej pogodzie wygląda z oddali jak pokuty łzami uklejona zagubiona drewniana arka o rozmiarach kapliczki, budząca zachwyt doskonałym wkomponowaniem architektury w teren. Dzięki wyniosłości obszaru kościół jest bardziej widoczny, a głos jego mdłego dzwonka może lepiej rozchodzić się po okolicy. Tajemniczości miejscu przydają uformowane przez naturę, po obu stronach wzgórza, potężne doły. Prawdopodobnie wraz z pagórkiem są pozostałością po pradawnym grodzie, na co wskazywałaby nazwa wsi – Grodzisko (Groetsch). [1]
Zapewne znajdowała się tam drewniano-ziemna warownia plemienia Opolan wzniesiona w IX lub X w. na wzgórzu, które do dzisiaj malowniczo góruje nad okolicą. Kościół św. Rocha stanął na miejscu być może pradawnego ośrodka kultu przedchrześcijańskiego. Prosty lud bajał, że jeszcze w zamierzchłych czasach pogaństwa na wzniesieniu zamieszkał groźny smok, będący przejawem ludycznych wierzeń opiewających nadzwyczajne wydarzenia związane z miejscami niezwykłymi czy świętymi. Relikty tych przesądów przetrwały w legendarnym przekazie, zanotowanym przez oleskiego dziejopisa Józefa Lompę (1797-1863).
„Wydaje się, że pierwsi mieszkańcy nowego miasta byli jeszcze poganami, albo chrześcijanami byli właściwie tylko, bo żyli zgodnie z zabobonnymi zwyczajami swoich pradziadów. Według jednej z legend mieli oni zwyczaj swoje pierworodne dziecko dostarczać, jako żywą ofiarę smokowi, który przebywał na obecnie zwanym wzgórzu św. Rocha. Kiedy kolej przyszła na ówczesnego burmistrza, kazał dziecko swoje przez mamkę przekazać smokowi. Dobrotliwej mamce było żal o wychowanka. Kiedy znalazła się poza miastem, podszedł do niej sędziwy starzec i zapytał, gdzie zamierza się udać. Kiedy przedstawiła mu swoje zadanie, starzec wziął dziecko i ochrzcił je w przepływającej opodal rzece na wzór chrześcijański, potem nakazał jej pójść wskazaną drogą, zapewniając, że smok dziecka nie ruszy. Uczyniła tak jak jej starzec nakazał. Smok uciekł przed dzieckiem i więcej się nie pokazał. Kiedy wspomniana dziewka wróciła z radością do miasta, szukano bezskutecznie smoka. Burmistrz wraz z całą rodziną dał się ochrzcić a pozostali mieszkańcy poszli w jego ślady. To zdarzenie miało miejsce ok. 1229 r., co wobec miast sąsiednich np. Opola byłoby nieco spóźnionym” [2]
Pamięć o minionych czasach często przebrana w kostium legendy, upiększona, nierzadko ubarwiona to także jakieś źródło wiedzy. Wymieniony w podaniu wzgórek św. Rocha ze sterczącymi być może pozostałościami grodziska intrygować musiał od dawna, inspirując wyobraźnię, skoro kilka wieków później stał się ową górą wybawienia dla uciekających przed smokiem dżumy oleśnian, którzy w 1708 r. doświadczyli jednej z najczarniejszych tragedii w dziejach swojego istnienia. Mieszkańców tego małego, leżącego w pobliżu granicy z Rzeczpospolitą, górnośląskiego miasteczka dopadła dżuma określana także mianem zarazy, morowego powietrza, pomoru, epidemii, „gorączki bubonicznej”, a nawet potocznie czarnej śmierci. [3]
[1] Grodzisko to pozostałość po grodzie albo osadzie obronnej w postaci kolistego w podstawie lub wielobocznego wzniesienia, zazwyczaj z zachowanymi śladami wałów drewniano-ziemnych. Na terenie dzisiejszej Polski grody budowano w dwóch okresach: w późnej epoce brązu i wczesnej epoce żelaza (czasy kultury łużyckiej i kultury pomorskiej) oraz od schyłku VI w. n. e. w okresie wczesnego średniowiecza. Zachowało się około 1500 grodzisk. Lokalnie często określane są okopami, kopcami, górami.
[2] J. Lompa, Krótki rys historyi miasta Olesna, Gliwice 1832, w: Historyczne zdarzenia w mieście Oleśnie Śl., Opole 2008, s. 23, 25. Z pewnością jest to bardzo stara opowieść sięgająca czasów powstania pierwszego kościoła w Oleśnie. Podana w legendzie data przyjęcia chrztu przez oleśnian w 1229 r. zbliżona jest do daty konsekracji pierwszego kościoła grodowego – 1226 r. podanej w najstarszym dokumencie o Oleśnie. Najczęściej konsekrowano kościoły murowane, drewniane tylko poświęcano. Olesno prawdopodobnie posiadało już wtedy świątynię zbudowaną z kamienia – ciosu, co świadczyło o zaawansowanym życiu parafialnym. Nie ma więc mowy o żadnym przyjęciu chrztu dopiero u progu XIII w., skoro Śląsk od ponad 200 lat był schrystianizowany. Tkwiły być może w świadomości prostego ludu pozostałości wierzeń pogańskich, funkcjonujące równolegle z rozwijającą się wiarą w Jezusa Chrystusa. Smok odwiecznie symbolizujący w chrześcijańskim świecie księcia ciemności, nieprawość i wszelkie zło to smok ognisty walczący w Apokalipsie św. Jana z Niewiastą obleczoną w Słońce – Maryją symbolizującą Kościół. Natomiast wezwanie kościoła grodowego poświęconego św. Michałowi rzuca też snop światła na owo podanie. Archanioł Michał był księciem aniołów, pogromcą szatana, tym archaniołem, który strącił smoka ognistego w przepastne czeluście, dlatego mieszkańcy miasta obrali Go sobie za patrona najstarszej świątyni, którą zwykłam nazywać matką oleskich kościołów.
[3] Nazwa choroby „czarna śmierć” wywodzi się od koloru opuchniętych miejsc. Powszechnie uważa się że „czarna śmierć” to dżuma, jednak nie wszyscy historycy się z tym zgadzają. Często używano też łacińskiego słowa pestis, co znacza zarazę, pomór, szkodnika czy plagę.