26. Europejskie Dni Dziedzictwa w oleskim muzeum

 

Ogólnopolska inauguracja 26. Europejskich Dni Dziedzictwa – „Niepodległa dla wszystkich” w Oleśnie była nobilitacją dla mieszkańców naszego miasteczka. W bogaty program kulturalny  tego wydarzenia wpisały   się  dwie  wystawy eksponowane w Oleskim Muzeum Regionalnym oraz spacer historyczny po Oleśnie „Od planu Wernhera po  Google Maps”. Organizatorzy dziękują uczestnikom za liczne przybycie.

 Plan Wernhera to najstarszy z zachowanych planów Olesna z lat 60. XVIII w. Sporządzony przez Friedricha Bernharda Wernhera (1690-1776) –  śląskiego  rysownika, miedziorytnika, autora map i planów miast. Największe jego dzieło to licząca 3000 stron 5-tomowa Topographia Silesiae, w której zachował się najstarszy plan Olesna i mapa  powiatu oleskiego. Podczas spaceru zwiedzający zapoznali się z ciekawostkami na temat znanych miejsc w Oleśnie.

Pierwsza z eksponowanych wystaw muzealnych  pt. „Jubileuszowy kościół św. Anny w Oleśnie w artystycznej wizji Barbary Horteckiej” to  szczególna  autorska  ekspozycja cenionej miejscowej artystki.   Prezentuje ona jej  wizję wyjątkowego,  metafizycznego wręcz miejsca, jakim jest kościół pw. św. Anny w Oleśnie.

Kolejna wystawa zatytułowana „Zakochana w kościele św. Anny- autorka Rodła Janina Kłopocka” jest  poświęcona Janinie Kłopockiej. Związana z Olesnem wybitna artystka i patriotka Janina Kłopocka ukochała drewniany kościół św. Anny, który uwieczniła w swoich rysunkach oraz wspomnieniach.

Gdy przybyła wiosną 1945 r.  do zniszczonego Olesna, by objąć stanowisko kierownika Referatu Kultury i Sztuki Starostwa w Oleśnie zetknęła się po raz pierwszy z sanktuarium św. Anny. Tak wspomina to spotkanie:

Któregoś dnia kwietniowego wybraliśmy się z wizytacją do górnośląskiego sanktuarium św. Anny pod Olesnem. Dzień był wiosenno – pogodny, słońce grzało. Obszerny cmentarz wokół zabytkowego kościoła pątniczego zielenił się. Jakiś niezwykły czar bił od jego ścian i spadzistych dachów, mieniących się szarościami gontów. Obeszliśmy świątynię. Drzwi były zamknięte. Jak dostać się do środka? Ani księdza, ani kościelnego nie było w Oleśnie. Nad sobotami zauważyliśmy odchylone okno. Szybka decyzja. Tędy można wejść, soboty niskie. Najpierw ja zajrzałam przez otwarte okno i stwierdziwszy, że jest na czym stanąć, wsunęłam się do środka. Kolega wsunął się za mną. Znaleźliśmy się na maleńkim chórze, wąskimi schodami można było zejść. Stanęliśmy w środku kościółka naprzeciw głównego ołtarza. Opanowało nas wzruszenie. Tam ruiny i gruzy, a tu niezakłócona ufność wszystkich tych świętych postaci rzeźbionych i malowanych, po których przesuwały się tylko plamy słoneczne. Przeszliśmy halę, obeszliśmy pięć kaplic pod jedną kopułą i wróciliśmy na cmentarz. To była pierwsza nasza wizyta złożona św. Annie oleskiej. A druga krótko potem, kiedy z powodu zwycięskiego zakończenia II wojny światowej właśnie tu odbyła się uroczysta msza, na którą tłumnie – poza władzami – przybyli ludzie z Olesna i odległych wsi. I jeszcze raz tego 1945 roku, mianowicie 29 lipca, w pierwszą niedzielę po 26 lipca, zaroiło się na cmentarzu. Tradycyjnym zwyczajem – po wieloletniej przerwie – przybyły znowu barwne procesje z chorągwiami z bliższych i dalszych okolic. Krótko przed wojną bowiem procesje zostały zabronione przez władze niemieckie. Przychodziliśmy niejednokrotnie jeszcze służbowo, już z kluczem od księdza w Oleśnie, w celu opracowania raportu do Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach o stanie kościoła św. Anny jako zabytku polskiej architektury ludowej. (J. Kłopocka, Takie były początki, „Głos Olesna” 1972, nr 7, s. 113-116)

Autorka Rodła – graficznego znaku Związku Polaków w Niemczech – Janina Kłopocka urodziła się 18 sierpnia 1904 r. w Koźminie Wielkopolskim. Od 1908 r. mieszkała w Berlinie, gdzie w ramach emigracji zarobkowej przeniosła się jej rodzina. Tam w 1914 r. wstąpiła do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Po ukończeniu liceum i szkoły handlowej w Berlinie kształciła się w Szkole Sztuk Plastycznych. Od 1929 r. studiowała malarstwo ścienne, ceramikę, mozaikę, a przede wszystkim grafikę u wybitnego prof. Władysława Skoczylasa i rysunek u prof. Mieczysława Kotarbińskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.  Związała się ze Związkiem Polaków w Niemczech – główną organizacją ludności polskiej w Republice Weimarskiej i III Rzeszy. Założony 27 VIII 1922 r. ZPwN miał na celu prawną reprezentację Polaków, obywateli niemieckich polskiej narodowości lub pochodzenia oraz  polskich stowarzyszeń wobec władz niemieckich. Główne zadania Związku to zdobycie dla ludności polskiej pełnych praw mniejszości narodowych i obrona jej interesów we wszystkich dziedzinach życia społecznego. ZPwN obejmował pięć dzielnic:

-I dzielnica – Śląsk z siedzibą w Opolu,

– II dzielnica – Niemcy Środkowe,

– III dzielnica – Westfalia,

-IV dzielnica-  Mazury i Warmia

-V dzielnica – Ziemia Złotowska, Lubuska i Kaszuby.

Prowadził szeroką działalność kulturalną i gospodarczą w dziedzinie szkolnictwa, spółdzielczości, organizacji zawodowych, sportowych i młodzieżowych. Na Kongresie ZPwN w Berlinie w 1938 r. ogłoszono „5 Prawd Polaków w Niemczech”. W 1939 r. działalność ZPwN rozwiązano i ponad 2000 jego działaczy było represjonowanych i osadzonych w obozach koncentracyjnych III Rzeszy. W okresie międzywojennym w  Oleśnie mieścił się oddział powiatowy Związku Polaków w Niemczech kierowany przez Jana Pieloka. Podlegały mu filie: w Gronowicach, Sowczycach, Borkach Wielkich, Kucobach, Wolęcinie, Radłowie, Sternalicach, Wysokiej. Janina Kłopocka publikowała swoje prace w wydawnictwach tej organizacji, m.in. w „Polaku w Niemczech” i „Młodym Polaku w Niemczech”. Gdy władze niemieckie zakazały używania polskich symboli w postaci orła białego i barw narodowych, poszukiwano innego wyrazistego symbolu ZPwN. Ogłoszono konkurs na graficzny znak tego Związku. Wygrał projekt młodej zdolnej artystki Janiny Kłopockiej. Prosty w formie i jakże czytelny  znak Rodła  symbolizujący   kontur  Wisły, której bieg od Bałtyku po Karpaty artystka nakreśliła  białymi prostymi liniami na czerwonym tle.  Zgodnie z sugestiami dr.  Kaczmarka  J. Kłopocka na tym znaku   zaznaczyła dawną stolicę Polski   – Kraków. I tak w 1932 r.,  narodziło się Rodło.

Rodło nie jest ani herbem, ani godłem. Ukazuje Wisłę-kolebkę Narodu Polskiego i Kraków-źródło kultury polskiej. Rodło to Polska. Symbol pochodzenia, łączności z Macierzą. Znak miłości, uczuć patriotycznych i narodowych. To także znak polskiego krajobrazu. Rodło stało się –jak pokazała historia- nieśmiertelne i niezniszczalne”. Dr Jan Kaczmarek.

 Nazwa Rodło  wywodzi się od słów: „ród” i godło”. Jego pomysłodawcą  był  Stefan Murek – syn powstańca oleskiego Izydora Murka. Logotyp ZPwN autorstwa J. Kłopockiej przyniósł jej wielkie uznanie.

Była członkiem grupy warsztatowej artystów „Czerń i Biel”. Parała się grafiką książkową i warsztatową, malarstwem ściennym i mozaiką. W latach trzydziestych XX w. tworzyła cykle drzeworytów „Kobiety” i „Góry”. Tematyka prac Janiny Kłopockiej oscylowała wokół polskiego folkloru i legend polskich. Była autorką monumentalnego cyklu „Polski Rok Obrzędowy” stanowiącego 16 obrazów namalowanych w Domu Polskim w Zakrzewie koło Złotowa. Przedstawiał on tradycyjne polskie zwyczaje i obrzędy, jak np. „Dożynki”, „Święcenie bydła na wiosnę”, „Gwiazdkę”, „Kolędników”, „Gaik”, „Puszczanie wianków”. W czasie okupacji J. Kłopocka działała w konspiracji w stolicy. Przez pewien czas w 1944 r. chroniła się w Częstochowie w obawie przed gestapo. W 1945 r., po przejściu frontu, została delegowana do Olesna, by objąć stanowisko kierownika Referatu Kultury i Sztuki Starostwa w Oleśnie. Przybyła do Olesna z polecenia Wojewody Śląsko- Dąbrowskiego  z legitymacją nr 2208. Przyjechała autobusem, który w tych czasach przywoził pierwsze grupy operacyjne z Katowic do poszczególnych miast Opolszczyzny. Tak autorka Rodła wspominała swój pobyt w Oleśnie:

Jechaliśmy drogami i szosami kraju, przez który niedawno temu przetaczała się wielka wojna, pozostawiając ogromne zniszczenia, bardziej widoczne w miastach aniżeli na wsi. Z domów wiejskich przy szosie tu i ówdzie wychodzili ludzie popatrzeć na autobus z chorągiewkami biało-czerwonymi po obu bokach, wiozący cywilów obojga płci. Dzień był pogodny i zdawało się, że czym dalej w Ziemię Opolską wjeżdżaliśmy, tym bardziej odczuwało się wiosnę. Jechaliśmy długo. Wreszcie tablica z czarnym napisem Rosenberg. Wjeżdżamy w szeroką ulicę. Potem autobus skręca w prawo, a za chwilę już zatrzymuje się w Rynku. Wysiadamy: starosta adwokat Ludwik Affa, wicestarostowie, kilku inspektorów szkolnictwa i kierowników różnych urzędów, kluczborska grupa operacyjna rusza w dalszą drogę. Stoimy na Rynku w Oleśnie. Przed nami i wokoło nas wstrząsający czworobok grozy. Zgliszcza i ruiny. Otwory okienne na fasadach trzymających się jeszcze zieją pustą czernią. Zaduch spalenizny. Ciemniej, wieczór się zbliża. Co dalej? Ale oczekują na nas. Przybyli miejscowi gospodarze i zapraszają do swoich domów na wieczerzę i nocleg. Na peryferiach miasta domy ocalały. Zabierają ze sobą starostę i wszystkich mężczyzn. Nas kobiety pod swoją opiekę bierze Urząd Bezpieczeństwa. W ich siedzibie kolacja przy świecach. Rozmowy na temat tutejszych ludzi oraz sytuacji w terenie. Sympatyczny partyzant przygotowuje dla nas pokój na nocleg i pali w piecu, bo noce są chłodne. Nazajutrz była niedziela 25 marca 1945 r., po uroczystym nabożeństwie w kościele parafialnym odbyło się oficjalne przekazanie polskiemu staroście władzy administracyjnej przez komendanta Armii Radzieckiej. Tegoż dnia przelokowano nas – dwie warszawianki – panią mgr Janinę Żmudzińską i mnie do domu Jendrsczoków przy ul. Lublinieckiej, gdzie Bronia Jendrsczok wraz z matką (rodzona siostra Jana Nikodema Jaronia) w serdeczną gościnę przyjęły. Tam mieszkałyśmy do czasu, aż nastała możliwość urządzenia sobie własnego lokum w opuszczonych przez Niemców domach. Nie pamiętam, gdzie odbywały się pierwsze odprawy naszego starosty. Całe miasto jeszcze było pobojowiskiem, po którym chodzenie dla nietutejszego mogło być przedsięwzięciem ryzykownym. Ze względu choćby na możliwość trafienia na miny. Było później kilka ofiar. Prawdopodobnie zbieraliśmy się przez kilka dni pod gołym niebem gdzieś w pobliżu Urzędu Bezpieczeństwa, u wylotu ul. Dworcowej. Jako pierwsze, najważniejsze zadanie dla naszego Referatu Kultury i Sztuki starostwa uznał usunięcie dotychczasowych tablic z niemieckimi napisami z nazwami niektórych ulic, a które zastąpione być miały tablicami z nazwiskami zasłużonych dla polskości Śląska Polaków. Któregoś dnia kwietniowego wybraliśmy się z wizytacją do górnośląskiego sanktuarium św. Anny pod Olesnem. Drugim w kolejności celem wizytacji był kościółek pątniczy św. Rocha na górce przy szosie Lublinieckiej. Za właściwe i pożyteczne uważam przytoczyć fragmenty dwóch raportów, z kilkunastu, które opracowałam z października 1945 r. w sprawie zniszczeń wojennych w Oleśnie. (Janina Kłopocka, Takie były początki, w: „Głos Olesna” 7 (1972), s. 113-116).

Janina Kłopocka w kwietniu  1946 r. opuściła Olesno i została pracownikiem Ministerstwa Przemysłu na stanowisku grafika. 3 września 1949 r. została aresztowana przez UB za działalność „nacjonalistyczną” w grupie „Zadruga”. Była to polska organizacja o charakterze  narodowym, odwołująca się do rodzimej kultury i wierzeń słowiańskich. W 1952 r. została oskarżona wraz z założycielem „Zadrugi” – Janem Stachniukiem i osadzona w więzieniu. W 1953 r. zwolniono ją z powodu ciężkiego stanu zdrowia. W 1957 r. została zrehabilitowana przez Sąd Najwyższy. W latach 1966-68 wykonywała grafiki dla stacji Naukowej PAN w Paryżu oraz Biblioteki Narodowej w Warszawie. Prace Janiny Kłopockiej znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, w Ossolineum we Wrocławiu, w Bibliotece Narodowej w Warszawie oraz w zbiorach prywatnych. Wiele jej wspaniałych dzieł uległo zniszczeniu podczas powstania warszawskiego.  W 1971 r. została uhonorowana za działalność artystyczną Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarła 27 lutego 1982 r. w Henrykowie koło Warszawy.  Zgodnie z jej ostatnim życzeniem została pochowana w Oleśnie, gdzie  mieszkał jej brat Marian. Uroczystości pogrzebowe w dniu 5 marca 1982 r. były wielką manifestacją patriotyczną.  Trumnę zmarłej okrył sztandar ze znakiem Rodła. Przemowę o tej wybitnej postaci wygłosił poseł Edmund Osmańczyk, który także  był obecny podczas uroczystego odsłonięcia jej nagrobka na cmentarzu komunalnym 21 września 1984 r. Z tej okazji  Stowarzyszenie Miłośników Olesna, Muzeum Regionalne i Miejski Dom Kultury przygotowali sesję popularno-naukową: „Życie i działalność Janiny Kłopockiej”. W 30 rocznicę śmieci J. Kłopockiej w 2012 r.  miejscowe muzeum przypomniało jej postać i twórczość podczas  XVIII Czwartkowego  Spotkania Muzealnego: „W hołdzie autorce Rodła” . Chociaż przebywała w Oleśnie tylko przez rok, powróciła tu zgodnie ze swoją ostatnią wolą. Ziemia Oleska przytuliła spoczywające tu Jej doczesne szczątki. Pozostała na zawsze w Oleśnie. A my chcemy pamiętać, że była wielką artystką, wielkim społecznikiem, wielką patriotką i niezwykle skromnym człowiekiem.

Wyczarowała prostotą czystej formy

Wierną rzekę Piastowego szczepu

Królewski Matecznik narodowej kultury

Od Wisły, Odry, Warty i Bałtyku

Po dumne szczyty polskich Tatr

Zamiast godła Orła i Pogoni

Ród i Godło – Rodło Królewskie

Nowy Polaków Znak

Wystawom towarzyszy katalog dofinansowany w ramach programu  Narodowego Instytutu Dziedzictwa – „Wspólne dla dziedzictwa”, który  Państwo nieodpłatnie mogą nabyć w budynku Oleskiego Muzeum Regionalnego. Serdecznie zapraszamy. Wystawy czynne do 5 października 2018 r.

Ewa Cichoń