25 lipca br., w przededniu tegorocznych Dni Olesna, w miejskim muzeum otwarto wystawę prac artystycznych Bogumiły Kaszy, jej córki Martyny Abtouche i wnuczki Sabriny Abtouche zatytułowaną „Trzy artystki z jednej krwi”.
Seniorka klanu artystek Bogumiła Kasza – zodiakalna Waga – urodziła się 24 września 1933 r. w Lublinie. Mieszkała w Warszawie, następnie w Bydgoszczy. II wojnę światową spędziła w Warszawie i Krakowie. W 1952 r. po ukończeniu Liceum Pedagogicznego w Krakowie otrzymała nakaz pracy do szkoły w Szklarskiej Porębie, gdzie pracowała jako nauczycielka do 1964 r. W 1959 r. wyszła za mąż za Janusza Kaszę. Mąż Bogumiły pracował w szlifierni szkła artystycznego i kryształów w Hucie „Julia” w Szklarskiej Porębie. Panią Bogumiłę od zawsze interesowała literatura oraz sztuka, szczególnie malarstwo. Znała czeskiego malarza Vlastimila Hoffmana1, który mieszkał w Szklarskiej Porębie Dolnej. Namalował on portret jej córki Martyny. Pani Bogumiła nabyła też od niego kilka obrazów. Od tej pory jeszcze bardziej interesowała się malarstwem. W 1964 r. przeprowadziła się do Tarnowa, gdzie ukończyła studia wyższe. Jej pasje artystyczne owocowały w kontaktach ze znanymi malarzami z Tarnowa i Krakowa. Należeli do nich: Józef Szynkiewicz, Marek Niedojadło-Martynów2, Teresa Szymkiewicz, Zbysław Maciejewski3, Anna Fruthof. Panią Bogumiłę fascynowały głównie freski i mozaiki, a z tkanin – paczworki (kapy, kołdry, kilimy, poduszki, torby i inne rzeczy) powstałe z różnych zszytych ze sobą kawałków materiałów i przedmiotów użytkowych i ozdobnych. Zbierała różne wydawnictwa, albumy dotyczące tej tematyki. Niedaleko pada jabłko od jabłoni, jak mówi znane przysłowie, nic więc dziwnego w tym, że jej córki także zainteresowały się sztuką – córki Martyna i Kinga ukończyły Liceum Plastyczne w Tarnowie i obie malują, a córka Sylwia oddaje się fotografice artystycznej.
W 1989 r. Bogumiła Kasza przyjechała do Olesna i w nim pozostała. Olesno, nieznane jej dotąd w ogóle, stało się dla niej – jak sama podkreśla – „najpiękniejszym miejscem na ziemi”. Drogę artystyczną obecnie kontynuuje jej wnuczka Sabrina, która urodziła się w Paryżu, ale podczas studiów w Polsce, tak zachwyciła się naszym krajem, że ostatecznie także i ona wybrała Olesno. A pani Bogumiła stopniowo, oglądając zebrane w domu skarby – szmatki, guziki, tasiemki, koronki oraz stare serwetki – zaczęła szyć swoje paczworkowe obrazki. To są jej „mozaiki gałgankowe”. Jako polonistka nie lubi za bardzo matematycznej równości i symetrii. Stąd jej obrazki są asymetryczne, bardzo kolorowe i powstają w dziwny sposób. Bierze na przykład do ręki starą serwetkę ze starym haftem i już widzi w wyobraźni domki czy ogródki pełne kwiatów. Więc wycina stary haft, przenosi na nową tkaninę i komponuje całą resztę. Nie farbami, ale tkaninami. Czasem inspiruje ją pocztówka, zdjęcie z gazety albo znaczek pocztowy czy bukiet kwiatów w wazonie. Zaczyna wtedy swoją robotę „gałgankową” i pracuje tak długo, dopóki nie skończy. W swych pracach uwieczniła pamiątki po mamie – wszywając w swoje kompozycje koronki po jej serwetkach, czy fragmenty tkanin z jej ubrań. Swoją twórczość nazywa RECYCLINGIEM GAŁGANKOWYM. „To jest moje szczęście” – mówi.
Średnia latorośl artystycznego drzewa Martyna Abtouche urodziła się 19 grudnia (zodiakalny Strzelec) w 1959 r. w Szklarskiej Porębie. W wieku 4 lat przeprowadziła się z rodziną do Tarnowa. Jako dziecko nie lubiła i – jak twierdzi – nie umiała w ogóle rysować. Dopiero inspiracja nauczycielki plastyki w podstawówce pomogła Martynie zainteresować się przedmiotem. Zaczęła coraz chętniej i lepiej rysować i malować. Z czasem malarstwo stało się jej pasją, kształciła się w Liceum Sztuk Plastycznych w Tarnowie. Pracą maturalną w dziedzinie tkaniny artystycznej była wyjątkowa prezentacja „Roku dziecka”. Jej praca została wytypowana do Ogólnopolskiego Konkursu Szkół Plastycznych, na którym została nagrodzona I miejscem. Praca ta reprezentowała Polskę na wystawie w Helsinkach, a po wystawie przekazano ją do Centrum Zdrowia Dziecka w Krakowie. Po poznaniu przystojnego Francuza Serge’a Abtouche Martyna wyszła za niego za mąż w 1981 r. i wyjechała do Francji. Pełniąc obowiązki żony i matki, nadal parała się malarstwem. Swoje prace przez wiele lat wystawiała na corocznej wystawie Salonu Jesiennego. Gdy przyjeżdżała do swojej matki Bogumiły do urokliwego Olesna, brała udział w plenerach malarskich, bo malarstwo to jej sposób na życie. Kocha kolaże i ikony, które wykonuje w technice własnej. Trudno się dziwić, że artystyczne muśnięcie skrzydła anioła dotknęło także jej córkę Sabrinę.
Sabrina Abtouche – paryżanka z polskimi korzeniami – to dziś już w pełni obywatelka naszego miasta, która w 2010 r. zaprezentowała swoją twórczość na wystawie w oleskim muzeum. Urodziła się w Bondy nieopodal Paryża w 1982 r. Tam ukończyła grafikę reklamową w Liceum Plastycznym. Osiemnastoletnia Sabrina zdecydowała się pozostawić urokliwy Paryż i wybrała niewielkie Olesno, w którym mieszkała u swojej babci Bogumiły Kaszy. W pierwszym roku skupiła się głównie na nauce języka polskiego. Jak podała w jednym z wywiadów: „W Oleśnie jest zupełnie inaczej niż w Paryżu, ludzie tak nie gonią, są bardziej serdeczni. Od razu mnie zaakceptowali jak swoją. A w mieście panuje błogi spokój. Uwielbiam też język polski, który znam z dzieciństwa. W domu mówi się po francusku, mama, która jest z pochodzenia Polką, mówi w swoim ojczystym języku wtedy, kiedy jest zła, ojciec Francuz rozumie wszystko. Trochę mówi po polsku, ale robi to śmiesznie.”
Studia wyższe podjęła w Poznaniu w Szkole Stosowanej, gdzie uzyskała w 2005 r. dyplom licencjacki z grafiki. W 2007 r. zdobyła tytuł magistra sztuki na wydziale grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 2013 r. ukończyła studia podyplomowe na kierunku pedagogicznym.
Temat pracy magisterskiej brzmiał: „Moje podwójne życie”. Mimo ostrzeżeń promotora, że temat będzie nastręczał wiele trudności, nie zrezygnowała z obranego zamierzenia. Na podstawie wybranych zdjęć ze starych rodzinnych albumów przechowywanych przez babcię stworzyła komiks, który przedstawiał najważniejsze wydarzenia z jej życia. Zaczęła od szkiców ołówkiem, następnie czarnym tuszem udoskonaliła rysunki. Na te obrazy nakładała przezroczyste folie, na których w celu uzyskania ostrego kontrastu rysowała markerami. W ten sposób stworzyła 14 scen ze swojego życia, m.in. ślub rodziców w Tarnowie, własne chrzciny, wakacje nad morzem, milenijny sylwester w Paryżu. Te obrazy były prezentowane w oleskim MDK w 2007 r. Poprzez swoje prace artystka stara się uchwycić moment, uwieczniając go w impresji artystycznej, aby każdy oglądający jej prace mógł choć przez chwilę poczuć klimat przedstawionego w dziele miejsca i wyobrazić sobie, jakie jest ono w rzeczywistości. Za pomocą folii przezroczystej, która oddaje różne odcienie czerni, artystka usiłuje zwiększyć głębię obrazów, aby sprawiały wrażenie trójwymiarowych. Cechą jej prac jest mocna, wyrazista, kontrastująca kolorystyka. Abtouche, jak sama twierdzi, inspiruje twórczość Jacka Malczewskiego, którego uważa za jednego z najlepszych symbolistów w malarstwie.
We wrześniu 2009 r. wystawę prac S. Abtouche zatytułowaną „Souvenir” zorganizowała galeria Związku Polskich Artystów Plastyków w Opolu, a w listopadzie 2009 r. jej twórczość można było podziwiać w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. W 2010 r. w oleskim muzeum wystawiane były prace artystki związane tak z jej rodzinnym miastem Paryżem, jak i z Polską, a z Olesnem w szczególności.
Na obecnej wystawie „Trzy artystki z jednej krwi” można podziwiać liczne, kolorowe, afirmacyjne paczworki Bogumiły Kaszy, obrazy olejne Martyny Abtouche, niektóre z nich ukazujące znane oleskie zabytki (kościółki drewniane) oraz duże formaty prac Sabriny – folie z mocno zaakcentowanym konturem. „Syreny z Mazur,” „Akt”, „Pałac Kultury i Nauki w Warszawie” i przepiękne „Maki” – wystawiane były w Warszawie w Domu Artysty Plastyka – Galeria Lufcik w 2011 r., a trafiły tam wyłonione w drodze konkursu. Sabrina należy do Związków Polskich Artystów Plastyków i do Domu Artystów w Paryżu. Na wernisaż artystki przybyli: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki z małżonką, dyrektor Miejskiego Domu Kultury Ernest Hober, Inspektor Sanepidu Jolanta Bala, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie Barbara Gwiazdowska, miejscowi fotograficy, przedstawiciele lokalnych mediów, wielbiciele jej talentu i przyjaciele. Wystawa potrwa do 11 września 2013 roku. Serdecznie zapraszamy.
W 1989 r. Bogumiła Kasza przyjechała do Olesna i w nim pozostała. Olesno, nieznane jej dotąd w ogóle, stało się dla niej – jak sama podkreśla – „najpiękniejszym miejscem na ziemi”. Drogę artystyczną obecnie kontynuuje jej wnuczka Sabrina, która urodziła się w Paryżu, ale podczas studiów w Polsce, tak zachwyciła się naszym krajem, że ostatecznie także i ona wybrała Olesno. A pani Bogumiła stopniowo, oglądając zebrane w domu skarby – szmatki, guziki, tasiemki, koronki oraz stare serwetki – zaczęła szyć swoje paczworkowe obrazki. To są jej „mozaiki gałgankowe”. Jako polonistka nie lubi za bardzo matematycznej równości i symetrii. Stąd jej obrazki są asymetryczne, bardzo kolorowe i powstają w dziwny sposób. Bierze na przykład do ręki starą serwetkę ze starym haftem i już widzi w wyobraźni domki czy ogródki pełne kwiatów. Więc wycina stary haft, przenosi na nową tkaninę i komponuje całą resztę. Nie farbami, ale tkaninami. Czasem inspiruje ją pocztówka, zdjęcie z gazety albo znaczek pocztowy czy bukiet kwiatów w wazonie. Zaczyna wtedy swoją robotę „gałgankową” i pracuje tak długo, dopóki nie skończy. W swych pracach uwieczniła pamiątki po mamie – wszywając w swoje kompozycje koronki po jej serwetkach, czy fragmenty tkanin z jej ubrań. Swoją twórczość nazywa RECYCLINGIEM GAŁGANKOWYM. „To jest moje szczęście” – mówi.
Średnia latorośl artystycznego drzewa Martyna Abtouche urodziła się 19 grudnia (zodiakalny Strzelec) w 1959 r. w Szklarskiej Porębie. W wieku 4 lat przeprowadziła się z rodziną do Tarnowa. Jako dziecko nie lubiła i – jak twierdzi – nie umiała w ogóle rysować. Dopiero inspiracja nauczycielki plastyki w podstawówce pomogła Martynie zainteresować się przedmiotem. Zaczęła coraz chętniej i lepiej rysować i malować. Z czasem malarstwo stało się jej pasją, kształciła się w Liceum Sztuk Plastycznych w Tarnowie. Pracą maturalną w dziedzinie tkaniny artystycznej była wyjątkowa prezentacja „Roku dziecka”. Jej praca została wytypowana do Ogólnopolskiego Konkursu Szkół Plastycznych, na którym została nagrodzona I miejscem. Praca ta reprezentowała Polskę na wystawie w Helsinkach, a po wystawie przekazano ją do Centrum Zdrowia Dziecka w Krakowie. Po poznaniu przystojnego Francuza Serge’a Abtouche Martyna wyszła za niego za mąż w 1981 r. i wyjechała do Francji. Pełniąc obowiązki żony i matki, nadal parała się malarstwem. Swoje prace przez wiele lat wystawiała na corocznej wystawie Salonu Jesiennego. Gdy przyjeżdżała do swojej matki Bogumiły do urokliwego Olesna, brała udział w plenerach malarskich, bo malarstwo to jej sposób na życie. Kocha kolaże i ikony, które wykonuje w technice własnej. Trudno się dziwić, że artystyczne muśnięcie skrzydła anioła dotknęło także jej córkę Sabrinę.
Sabrina Abtouche – paryżanka z polskimi korzeniami – to dziś już w pełni obywatelka naszego miasta, która w 2010 r. zaprezentowała swoją twórczość na wystawie w oleskim muzeum. Urodziła się w Bondy nieopodal Paryża w 1982 r. Tam ukończyła grafikę reklamową w Liceum Plastycznym. Osiemnastoletnia Sabrina zdecydowała się pozostawić urokliwy Paryż i wybrała niewielkie Olesno, w którym mieszkała u swojej babci Bogumiły Kaszy. W pierwszym roku skupiła się głównie na nauce języka polskiego. Jak podała w jednym z wywiadów: „W Oleśnie jest zupełnie inaczej niż w Paryżu, ludzie tak nie gonią, są bardziej serdeczni. Od razu mnie zaakceptowali jak swoją. A w mieście panuje błogi spokój. Uwielbiam też język polski, który znam z dzieciństwa. W domu mówi się po francusku, mama, która jest z pochodzenia Polką, mówi w swoim ojczystym języku wtedy, kiedy jest zła, ojciec Francuz rozumie wszystko. Trochę mówi po polsku, ale robi to śmiesznie.”
Studia wyższe podjęła w Poznaniu w Szkole Stosowanej, gdzie uzyskała w 2005 r. dyplom licencjacki z grafiki. W 2007 r. zdobyła tytuł magistra sztuki na wydziale grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 2013 r. ukończyła studia podyplomowe na kierunku pedagogicznym.
Temat pracy magisterskiej brzmiał: „Moje podwójne życie”. Mimo ostrzeżeń promotora, że temat będzie nastręczał wiele trudności, nie zrezygnowała z obranego zamierzenia. Na podstawie wybranych zdjęć ze starych rodzinnych albumów przechowywanych przez babcię stworzyła komiks, który przedstawiał najważniejsze wydarzenia z jej życia. Zaczęła od szkiców ołówkiem, następnie czarnym tuszem udoskonaliła rysunki. Na te obrazy nakładała przezroczyste folie, na których w celu uzyskania ostrego kontrastu rysowała markerami. W ten sposób stworzyła 14 scen ze swojego życia, m.in. ślub rodziców w Tarnowie, własne chrzciny, wakacje nad morzem, milenijny sylwester w Paryżu. Te obrazy były prezentowane w oleskim MDK w 2007 r. Poprzez swoje prace artystka stara się uchwycić moment, uwieczniając go w impresji artystycznej, aby każdy oglądający jej prace mógł choć przez chwilę poczuć klimat przedstawionego w dziele miejsca i wyobrazić sobie, jakie jest ono w rzeczywistości. Za pomocą folii przezroczystej, która oddaje różne odcienie czerni, artystka usiłuje zwiększyć głębię obrazów, aby sprawiały wrażenie trójwymiarowych. Cechą jej prac jest mocna, wyrazista, kontrastująca kolorystyka. Abtouche, jak sama twierdzi, inspiruje twórczość Jacka Malczewskiego, którego uważa za jednego z najlepszych symbolistów w malarstwie.
We wrześniu 2009 r. wystawę prac S. Abtouche zatytułowaną „Souvenir” zorganizowała galeria Związku Polskich Artystów Plastyków w Opolu, a w listopadzie 2009 r. jej twórczość można było podziwiać w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. W 2010 r. w oleskim muzeum wystawiane były prace artystki związane tak z jej rodzinnym miastem Paryżem, jak i z Polską, a z Olesnem w szczególności.
Na obecnej wystawie „Trzy artystki z jednej krwi” można podziwiać liczne, kolorowe, afirmacyjne paczworki Bogumiły Kaszy, obrazy olejne Martyny Abtouche, niektóre z nich ukazujące znane oleskie zabytki (kościółki drewniane) oraz duże formaty prac Sabriny – folie z mocno zaakcentowanym konturem. „Syreny z Mazur,” „Akt”, „Pałac Kultury i Nauki w Warszawie” i przepiękne „Maki” – wystawiane były w Warszawie w Domu Artysty Plastyka – Galeria Lufcik w 2011 r., a trafiły tam wyłonione w drodze konkursu. Sabrina należy do Związków Polskich Artystów Plastyków i do Domu Artystów w Paryżu. Na wernisaż artystki przybyli: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki z małżonką, dyrektor Miejskiego Domu Kultury Ernest Hober, Inspektor Sanepidu Jolanta Bala, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie Barbara Gwiazdowska, miejscowi fotograficy, przedstawiciele lokalnych mediów, wielbiciele jej talentu i przyjaciele. Wystawa potrwa do 11 września 2013 roku. Serdecznie zapraszamy.
Ewa Cichoń