21 lutego 2013 r. odbyło się XIX Czwartkowe Spotkanie Muzealne zatytułowane „Afryka w sercu oleskiej misjonarki”. Zostało ono poświęcone pracy misyjnej w Afryce pochodzącej z Olesna Siostry Dolores, która po 20 latach pracy na Czarnym Lądzie w czerwcu 2012 r. powróciła do kraju. Dolores to zakonne imię Doroty Zok urodzonej w Oleśnie, która po ukończeniu LO, idąc w ślady swojego starszego brata Ojca Werbisty Joachima Zoka, postanowiła zostać misjonarką. Po maturze przez rok pracowała w szkole podstawowej w Grodzisku.
W 1983 r. wstąpiła do Zgromadzenia Misyjnego Sióstr Służebnic Ducha Świętego w Raciborzu. Po złożeniu ślubów uczyła się pielęgniarstwa w Niemczech. Po powrocie do Raciborza w 1991 r. złożyła w domu macierzystym śluby wieczyste. Ponieważ jej pierwszą placówką misyjną miała być dawna kolonia portugalska – Angola, została skierowana do Portugalii w celu nauczenia się tamtejszego języka. Po przybyciu w 1993 r. do Angoli posługiwała ludziom bardzo ciężko dotkniętym przez los – trędowatym, opuszczonym, dzieciom ulicy, a od 1997 r. r. zajmowała się w Luandzie z dziećmi zarażonymi wirusem HIV oraz chorymi na AIDS. Pracując tam w bardzo trudnych warunkach, w atmosferze bratobójczej wojny, biedy i głodu, doświadczyła chorób tropikalnych z malarią na czele. Angola to kraj ludzi pozbawionych domów, rodzin, naznaczonych nieludzkim okrucieństwem. Po 14-letniej wojnie partyzanckiej, w 1975 Angola uzyskała niepodległość. Portugalia przekazała władzę Ludowemu Ruchowi Wyzwolenia Angoli – MPLA, organizacji o marksistowskich korzeniach i wspieranej przez ZSRR. Tuż potem doszło do wybuchu wojny domowej pomiędzy organizacjami wyzwoleńczymi, wspieranym zbrojnie przez Kubańczyków Ludowym Ruchem Wyzwolenia Angoli (MPLA) i wspieranym przez RPA oraz USA – Narodowym Związkiem na rzecz Całkowitego Wyzwolenia Angoli (UNITA). W 1991 r. obie frakcje zgodziły się na utworzenie dwupartyjnego systemu rządów. Jednakże po wyborach, wygranych przez obecnego prezydenta (wywodzącego się z MPLA) i zakwestionowaniu ich wyników przez UNITA, wznowiono działania wojenne. Zakończono je w 1994 podpisaniem porozumienia pokojowego w Lusace. Już cztery lata później walki wybuchły z nową siłą. 22 lutego 2002 śmierć Jonasa Savimbi – przywódcy UNITA, doprowadziła do kolejnego zawieszenia broni. Sytuacja w kraju zaczyna ulegać poprawie, jednakże prezydent José Eduardo dos Santos nie zdecydował się jak dotąd na przywrócenie demokratycznego sposobu sprawowania władzy, zawieszonego w 1998. W 2007 prezydent José Eduardo dos Santos zobowiązał się do rozpisania nowych wyborów. Odbyły się one 5 i 6 września 2008. Trwająca 26 lat wojna domowa zniszczyła polityczne i społeczne organizacje. Według szacunków ONZ 1,8 mln osób zostało zmuszonych do opuszczenia własnych domów, a życie 4 mln uznaje się za dotknięte działaniami wojennymi. W takich warunkach pracują misjonarze, wolontariusze i inni ludzie dobrej woli. W takich warunkach pracowała siostra Dolores, którą w 2002 r. skierowano do Republiki Południowej Afryki w celu założenia tam misji dla chorych na AIDS i dzieci osieroconych. W nowej placówce misyjnej pracowała w klinice św. Józefa z siostrami z Indii, Argentyny i Indonezji. Statystycznie RPA zajmuje pierwsze miejsce w świecie co do liczby zarażonych wirusem HIV. Początki RPA to dwie burskie republiki Transwal i Orania. Burowie byli potomkami przybyłych tam w XVII w. białych osadników holenderskich. Po wojnach burskich z Wielka Brytanią w 1910 r. utworzono dominium brytyjskie Związek Południowej Afryki, przekształcony w 1961 r. w Republikę Południowej Afryki. Do pocz. lat 90. XX w. obowiązywał w tym kraju rasistowski system społeczny rządów białej mniejszości (apartheid). Postacią symbolizującą walkę z państwem prześladującym czarnoskórych obywateli był Nelson Mandela, więziony przez 26 lat. W 1990 r., za rządów prezydenta F.W. de Klerka, rozpoczęto stopniowy demontaż systemu apartheidu i wprowadzanie demokracji. Za swój wkład w demokratyczne przemiany Mandela i de Klerk otrzymali wspólnie w roku 1993 pokojową Nagrodę Nobla. Od wolnych wyborów w 1994 r., władzę sprawuje reprezentujący czarnoskórą większość Afrykański Kongres Narodowy. Mimo niepokojów społecznych, RPA pozostaje najbardziej rozwiniętym gospodarczo krajem na kontynencie i piątym na półkuli południowej. Wydobywa się tam złoto, które stanowi 40% światowych zasobów, diamenty jubilerskie i przemysłowe (80% zasobów Afryki), nadwyżki wyprodukowanej żywności są eksportowane. RPA to kraj, w którym mieszkają ludzie niezmiernie bogaci obok żyjących w skrajnym ubóstwie. To kraj kontrastów. Siostra Dolores swoje wspomnienia, wrażenia i przeżycia związane z pracą na misjach opisała w książkach „Idź za głosem serca” i „Mądrość Afryki”. Tą ostatnią można było nabyć podczas spotkania. Fragmenty książek drukował „Oleski Telegraf”, a felietony S. Dolores ukazują się na łamach „Gościa Niedzielnego” w rubryce „Opowieści”.
Po powrocie do kraju siostra Dolores pracuje w duszpasterstwie akademickim „Resurexit” w Opolu, współpracując z duszpasterzami akademickimi: ks. Eugeniuszem Plochem i oleśnianinem ks. Marcinem Cytryckim. – „W Duszpasterstwie Akademickim chciałabym przede wszystkim dzielić się z młodymi swoim życiowym doświadczeniem Boga. Ludzie ubodzy, z którymi żyłam przez ostatnie 20 lat, nauczyli mnie życia i doświadczania Boga, który jest i który kocha nas całym sercem. Prości ludzie, pokonani przez chorobę, nałogi, rodzinne dramaty, ból rozstania z ukochanymi właśnie tego mnie uczyli. Kocham Boga ludzi biednych, odrzuconych, tych, którzy zbyt szybko odchodzą, a mimo to mają siłę, by kochać. Tak widzę swoje miejsce w duszpasterstwie akademickim – mówi s. Dolores. Została także przełożoną domu zakonnego w Opolu. Prowadzi audycję w diecezjalnym Radio Plus Opole „Serce dla Misji” z Marleną Płaską. W każdą niedzielę o godz. 19:45 można ją usłyszeć na falach eteru. W ubiegłym roku świętowała 25-lecie swoich ślubów zakonnych w trzecim dniu odpustu św. Rocha. Siostra Dolores jest osobą bardzo aktywną, która realizuje swoje powołanie przede wszystkim poprzez czynienie dobra innym, zwłaszcza tym, którzy są potrzebujący. Jako pielęgniarka zbierała z ulic osierocone dzieci, ratowała zdrowie, otarła się o choroby, nędzę, nałogi, rodzinne dramaty, pracując w bardzo trudnych warunkach: bez prądu, pożywienia, odzieży i leków.
Podczas spotkania ze swoimi krajanami barwnie, ciekawie, z charakterystyczną dla siebie głębią dzieliła się swoim zachwytem nad Afryką i mieszkającymi tam ludźmi, odpowiadała na pytania. Mówiła o kobietach Afryki i ich etosie. Zaprosiła do Olesna dwie współsiostry Aldonę i Agnieszkę oraz Ojców Białych Otto Katto Asimwe i Dariusza Zielińskiego ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki, które założył arcybiskup Algieru, późniejszy pierwszy kardynał w Afryce Karol Lavigerie w 1868 r. W Polsce zgromadzenie to posiada tylko jeden dom zakonny w Lublinie. Stamtąd przyjechali do nas ojcowie. Ojciec Otto grał na bongosach, bębnie, tańczył, śpiewał i pięknie mówił o prostocie ludzi Afryki, o wyrażaniu uczuć także w liturgii. „Europejczyk mówi i postępuje tak jak myśli, Afrykańczyk mówi i postępuje tak jak czuje, jak podpowiada mu jego serce”. Otto to imię, które otrzymał na chrzcie, Katto to nazwisko jego ojca, zaś Asimwe oznacza „podziękowanie”. Jest rodowitym Afrykańczykiem z Ugandy, urodzonym nad równikiem. Jego dziadek wyznawał religie afrykańskie. Rodzice byli chrześcijanami. On sam chciał zostać misjonarzem, dlatego wstąpił do Braci Białych – pierwszych misjonarzy w Ugandzie. Przez 9 lat pracował na misjach w Mali. Obecnie przebywa w Polsce – uczy misjonarzy języka, odwiedza parafie i szkoły, dzieli się wiedzą o misjach i Afryce. Opowiada o świętych męczennikach z Ugandy, zabitych przez króla Mwange w 1886 r. w Namugongo. Najmłodsi z nich mieli 12 lat i nawet dla niechrześcijan są bohaterami. Jak przyznaje, chociaż zwiedził wiele zakątków świata, to w Polsce czuje się jak w domu. Bo Polskę i Afrykę łączy silna wiara w Boga. Promieniuje szczęściem, które swe źródło ma w Bogu. Ojciec Dariusz Zieliński, pracujący niegdyś na misjach w Mali i Algierii, zebranym przybliżył zjawisko poligamii w kulturze afrykańskiej. Ojcowie przywieźli ze sobą wiele instrumentów muzycznych, przedmiotów codziennego użytku, ubrań, rzeźb, zabawek, barwnych tkanin w celu przybliżenia tradycji, kultury i realiów życia codziennego mieszkańców czarnego kontynentu. Spotkanie nie było wykładem, misjonarze rozdawali instrumenty muzyczne zebranym, wybranych uczestników ubrali w afrykańskie stroje i porwali do śpiewu i tańca uczestników spotkania. Konkluzją tego spotkania może być zdanie: „Że nasz świat-świat cywilizacji zachodniej wydaje się być światem anonimowych indywidualności, świat Afryki to świat, który nastawiony jest na rodzinę, sąsiadów i innych”. Spotkanie swoją obecnością zaszczycili: rodzina siostry Dolores z mamą siostry – Dorotą Zok, proboszcz Walter Lenart, prałat Zbigniew Donarski, radni miejscy: Maria Kaniuka, Krzysztof Baron, skarbnik Gminy Jan Jaskólski, naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, dyrektor ZSD Jerzy Jeziorowski, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 Janusz Wojczyszyn, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 Teresa Wiecha, dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej Halina Szklanna, fotograf Mirosław Dedyk i lokalne media Czwartkowe spotkanie muzealne z siostrą Dolores i misjonarzami było najbardziej energetycznym i radosnym ze wszystkich dotychczasowych takich spotkań. Duża sala MDK wypełniona po brzegi rozkołysała się w rytm afrykańskiej muzyki Banga Banga.
Po powrocie do kraju siostra Dolores pracuje w duszpasterstwie akademickim „Resurexit” w Opolu, współpracując z duszpasterzami akademickimi: ks. Eugeniuszem Plochem i oleśnianinem ks. Marcinem Cytryckim. – „W Duszpasterstwie Akademickim chciałabym przede wszystkim dzielić się z młodymi swoim życiowym doświadczeniem Boga. Ludzie ubodzy, z którymi żyłam przez ostatnie 20 lat, nauczyli mnie życia i doświadczania Boga, który jest i który kocha nas całym sercem. Prości ludzie, pokonani przez chorobę, nałogi, rodzinne dramaty, ból rozstania z ukochanymi właśnie tego mnie uczyli. Kocham Boga ludzi biednych, odrzuconych, tych, którzy zbyt szybko odchodzą, a mimo to mają siłę, by kochać. Tak widzę swoje miejsce w duszpasterstwie akademickim – mówi s. Dolores. Została także przełożoną domu zakonnego w Opolu. Prowadzi audycję w diecezjalnym Radio Plus Opole „Serce dla Misji” z Marleną Płaską. W każdą niedzielę o godz. 19:45 można ją usłyszeć na falach eteru. W ubiegłym roku świętowała 25-lecie swoich ślubów zakonnych w trzecim dniu odpustu św. Rocha. Siostra Dolores jest osobą bardzo aktywną, która realizuje swoje powołanie przede wszystkim poprzez czynienie dobra innym, zwłaszcza tym, którzy są potrzebujący. Jako pielęgniarka zbierała z ulic osierocone dzieci, ratowała zdrowie, otarła się o choroby, nędzę, nałogi, rodzinne dramaty, pracując w bardzo trudnych warunkach: bez prądu, pożywienia, odzieży i leków.
Podczas spotkania ze swoimi krajanami barwnie, ciekawie, z charakterystyczną dla siebie głębią dzieliła się swoim zachwytem nad Afryką i mieszkającymi tam ludźmi, odpowiadała na pytania. Mówiła o kobietach Afryki i ich etosie. Zaprosiła do Olesna dwie współsiostry Aldonę i Agnieszkę oraz Ojców Białych Otto Katto Asimwe i Dariusza Zielińskiego ze Zgromadzenia Misjonarzy Afryki, które założył arcybiskup Algieru, późniejszy pierwszy kardynał w Afryce Karol Lavigerie w 1868 r. W Polsce zgromadzenie to posiada tylko jeden dom zakonny w Lublinie. Stamtąd przyjechali do nas ojcowie. Ojciec Otto grał na bongosach, bębnie, tańczył, śpiewał i pięknie mówił o prostocie ludzi Afryki, o wyrażaniu uczuć także w liturgii. „Europejczyk mówi i postępuje tak jak myśli, Afrykańczyk mówi i postępuje tak jak czuje, jak podpowiada mu jego serce”. Otto to imię, które otrzymał na chrzcie, Katto to nazwisko jego ojca, zaś Asimwe oznacza „podziękowanie”. Jest rodowitym Afrykańczykiem z Ugandy, urodzonym nad równikiem. Jego dziadek wyznawał religie afrykańskie. Rodzice byli chrześcijanami. On sam chciał zostać misjonarzem, dlatego wstąpił do Braci Białych – pierwszych misjonarzy w Ugandzie. Przez 9 lat pracował na misjach w Mali. Obecnie przebywa w Polsce – uczy misjonarzy języka, odwiedza parafie i szkoły, dzieli się wiedzą o misjach i Afryce. Opowiada o świętych męczennikach z Ugandy, zabitych przez króla Mwange w 1886 r. w Namugongo. Najmłodsi z nich mieli 12 lat i nawet dla niechrześcijan są bohaterami. Jak przyznaje, chociaż zwiedził wiele zakątków świata, to w Polsce czuje się jak w domu. Bo Polskę i Afrykę łączy silna wiara w Boga. Promieniuje szczęściem, które swe źródło ma w Bogu. Ojciec Dariusz Zieliński, pracujący niegdyś na misjach w Mali i Algierii, zebranym przybliżył zjawisko poligamii w kulturze afrykańskiej. Ojcowie przywieźli ze sobą wiele instrumentów muzycznych, przedmiotów codziennego użytku, ubrań, rzeźb, zabawek, barwnych tkanin w celu przybliżenia tradycji, kultury i realiów życia codziennego mieszkańców czarnego kontynentu. Spotkanie nie było wykładem, misjonarze rozdawali instrumenty muzyczne zebranym, wybranych uczestników ubrali w afrykańskie stroje i porwali do śpiewu i tańca uczestników spotkania. Konkluzją tego spotkania może być zdanie: „Że nasz świat-świat cywilizacji zachodniej wydaje się być światem anonimowych indywidualności, świat Afryki to świat, który nastawiony jest na rodzinę, sąsiadów i innych”. Spotkanie swoją obecnością zaszczycili: rodzina siostry Dolores z mamą siostry – Dorotą Zok, proboszcz Walter Lenart, prałat Zbigniew Donarski, radni miejscy: Maria Kaniuka, Krzysztof Baron, skarbnik Gminy Jan Jaskólski, naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, dyrektor ZSD Jerzy Jeziorowski, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 Janusz Wojczyszyn, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 Teresa Wiecha, dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej Halina Szklanna, fotograf Mirosław Dedyk i lokalne media Czwartkowe spotkanie muzealne z siostrą Dolores i misjonarzami było najbardziej energetycznym i radosnym ze wszystkich dotychczasowych takich spotkań. Duża sala MDK wypełniona po brzegi rozkołysała się w rytm afrykańskiej muzyki Banga Banga.
Ewa Cichoń